Adam Mazurkiewicz: Różnice pomiędzy wersjami
imported>Cot Nie podano opisu zmian |
imported>BotekCotek Imgur migration |
||
(Nie pokazano 1 wersji utworzonej przez jednego użytkownika) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{ObrazekNowy|l=https://files.catbox.moe/zo20zw.jpg|float=right|t=Morda z czasoznaczkiem}} | |||
'''Adam Mazurkiewicz''' - znana [[Copypasta|copypasta]] i dowód na to, że inni przegrywają mocniej w życie, niż przeciętny [[anon]]. | '''Adam Mazurkiewicz''' - znana [[Copypasta|copypasta]] i dowód na to, że inni przegrywają mocniej w życie, niż przeciętny [[anon]]. | ||
===Treść=== | |||
{{Cytat| ''Czołem anony. | |||
Nazywam się Adam Mazurkiewicz, mam 19 lat, i jestem marną pizdeczką. | Nazywam się Adam Mazurkiewicz, mam 19 lat, i jestem marną pizdeczką. | ||
Moje życie składa się z prostej linii porażek i przegranych. | Moje życie składa się z prostej linii porażek i przegranych. | ||
Linia 74: | Linia 73: | ||
Zostawiam was samych. | Zostawiam was samych. | ||
Jadę do Warszawy na statystowanie. | Jadę do Warszawy na statystowanie. | ||
Kasa potrzebna.'' }} | Kasa potrzebna.'' }} | ||
===Śmieszkowa przeróbka (jak z [[ciapskład]]u xD)=== | |||
{{Cytat| "Czołem anony. | |||
Nazywam się Dawid Pole, mam 19 lat, i jestem niezłym chujem. | Nazywam się Dawid Pole, mam 19 lat, i jestem niezłym chujem. | ||
Moje życie składa się z prostej linii sukcesów i zwycięstw. | Moje życie składa się z prostej linii sukcesów i zwycięstw. | ||
Linia 150: | Linia 152: | ||
==Linki== | ==Linki== | ||
*[http://www.lastfm.pl/user/Eat_God_Hammer last.fm] | *[http://www.lastfm.pl/user/Eat_God_Hammer last.fm] | ||
==Galeria== | ==Galeria== | ||
{{Obrazek2|l=https:// | {{Obrazek2|l=https://files.catbox.moe/ajc7zd.jpg}} {{Obrazek2|l=https://files.catbox.moe/goyl89.jpg}} {{Obrazek2|l=https://files.catbox.moe/micllu.jpg}} [[Category: Atencjusze]] [[Category: Anony]] [[Category: Spierdolenie]] |
Aktualna wersja na dzień 17:57, 2 maj 2023
Adam Mazurkiewicz - znana copypasta i dowód na to, że inni przegrywają mocniej w życie, niż przeciętny anon.
Treść
![]() Nazywam się Adam Mazurkiewicz, mam 19 lat, i jestem marną pizdeczką.
Moje życie składa się z prostej linii porażek i przegranych.
Niegdyś byłem kucem, niedawno się ściąłem.
Miałem nadzieję, że to pomoże mi wygrać w życie choć trochę.
Jednak mocno się przeliczyłem.
Nie samym ścięciem kuca człowiek żyje.
Zostałem niestety źle wychowany - w dzieciństwie wszystko robili za mnie rodzice, a gdy spotkałem się z dorosłym życiem, nie dałem rady.
Przez to jestem niewdzięczną kurwą, która chce aby wszystko zostało zrobione za nią.
Jestem leniwy, mam nadwagę, gram w kucowe gierki TAK BARDZO FANTAZJA oraz oglądam chińskie bajki.
Obecnie spierdoliłem swój związek z dziewczyną, na której mi zależało.
Najwyraźniej nie byłem taki, jaki powinienem.
Gdy idę ulicą i widzę pary się obściskujące, chce mi się rzygać.
Nienawidzę ludzi.
Otaczają mnie z każdej strony idioci, marne polaczki, które wierzą, że dzięki kasie osiągną coś w życiu.
Sam nie mam pieniędzy, gdyż z powodu kompletnego nieogarnięcia nie jestem w stanie sobie znaleźć pracy.
Mieszkam z rodzicami.
Nie mam wielu znajomych.
Jedyne towarzystwo to zjeby z licbazy, oraz parę osób od kuc-gier.
Obie grupy są wkurwiającymi mnie debilami, ale ci drudzy przynajmniej nie skreślają mnie za to, że nie mam poczucia humoru i mam swoje dziwne odchyły.
Jestem kompletną, wrażliwą moralciotą.
Jestem zbyt naiwny, ufny wobec ludzi.
Mam nadzieję, że jeśli będę dla nich miły, to odpłacą mi się tym samym.
Zazwyczaj jednak dostaję przysłowiowego 'kopa' w dupę.
Mam problemy z głową.
Chodzę od 3 lat po różnych psychologach, psychiatrach i neurologach w Warszawie.
Bez skutku - żaden nie jest w stanie mi powiedzieć, co jest ze mną nie tak.
Nerwica, przewrażliwienie, bezsenność.
Zawsze chciałem być osobą lepszą.
Patrzyłem się 'w górę' na ludzi, na szczytach swoich osiągnięć, sam brodząc po uda w bajorze porażki.
Niegdyś byłem również nieśmiały, z tego powodu zacząłem grać w teatrze.
Trema, wszyscy na mnie patrzą, światła na twarzy.
Potworne uczucie na deskach, po zejściu uniesienie.
Kochałem to.
Przestałem jednak się udzielać, gdyż jestem zbyt tępy, by dobrze się uczyć - miałem nadzieję, że więcej czasu, który zawsze zajmował mi teatr, przeznaczę na naukę.
Jednak gdy wracałem do swojej piwnicy, siadałem do komputera i lurkowałem chany.
Internet również miał swój wkład w zniszczenie mi życia.
Siedziałem wciąż w domu, gapiąc się w monitor, w litery i słowa, w zdjęcia, w chore gówno, które tak mnie ciągnęło.
Sam stałem się tym gównem, jestem teraz częścią tego śmierdzącego jeziora fekaliów zwanym chanem.
Mam nadwagę, noszę okulary.
Nie lubię się myć - mam wstręt, od kiedy mój wujek próbował mnie utopić w jeziorze (serio).
Włosy niemal zawsze przetłuszczone.
Mam astmę i miliard alergii, dlatego nie uprawiam sportów.
Uznałem niedawno, że zacznę robić ćwiczenia, lecz nie widać wyników, a męczę się najwyraźniej niepotrzebnie.
Poza tym, po co mi to, skoro żadna dziewczyna nie uzna mnie za interesującego, by z nią być? Wśród was jest wielu takich jak ja.
Ale są też anony, którzy wygrywają w życie.
Chciałbym wiedzieć, co to za uczucie.
Nigdy go nie znałem.
Zastanawiałem się kiedyś, czy nie powinienem się zabić.
Rozważając wszystkie za i przeciw, uznałem, że tak będzie najlepiej.
Opłakiwałaby mnie tylko moja rodzina, choć pewnie tylko przez krótki czas - zawsze byłem nieudacznikiem, nierobem, i leniem.
Oni pomagali mi, ja odpłacałem się tylko złością.
Nie wiem, co to znaczy 'dorosłe życie'.
Mimo to, że jestem na nie wściekły.
Może uznacie, że bez powodu, bo go nie poznałem.
Właśnie to jest zapalnikiem - zawsze chciałem żyć tak jak inni, nie martwić się o drobnostki, znaleźć sobie partnerkę, mieszkanie, pracę.
Zbudować dom, spłodzić syna, posadzić drzewo.
Jednak jestem zbyt cienki w uszach, by się na to porwać.
Gdybym chciał mocno, może to byłoby realne.
Ale nie mam motywacji. Życie do tej pory przyzwyczaiło mnie, że jestem śmieciem, i nic mi nigdy w życiu nie wyjdzie.
Byłem bity w szkole.
Mimo że jestem dość postawny (194cm wzrostu kurwo, 98kg wagi) nie skrzywdziłbym muchy.
To zawsze wykorzystywali ludzie z silniejszą wolą ode mnie.
Poniżanie, pobicia - częściej wracałem do domu karetką niż samochodem z rodzicami czy autobusem.
Przez to właśnie nienawidzę ludzi - za to, że na odrobinę sympatii reagują jak lew na rękę wsadzoną do jego klatki przez pręty.
Jestem zjebany, anony.
Daje wam mój profil na gronie, wystalkujcie sobie, co chcecie.
I tak gówno mnie juz to obchodzi. inb4 atencyjna kurwa - nie mam innych znajomych, którym mógłbym opowiedzieć o mnie.
W tej chwili jesteście jedynymi osobami, którym mogę opowiedzieć o sobie. [1] |
Śmieszkowa przeróbka (jak z ciapskładu xD)
![]() Nazywam się Dawid Pole, mam 19 lat, i jestem niezłym chujem. Moje życie składa się z prostej linii sukcesów i zwycięstw. Nigdy nie byłem kucem, niedawno zapuściłem. Miałem nadzieję, że to pomoże mi przegrać w życie choć trochę. Jednak mocno się przeliczyłem. Nie samym zapuszczeniem kuca człowiek żyje. Zostałem niestety idealnie wychowany - w dzieciństwie wszystko robiłem sam, przy czym rodzice mnie wspomagali, a gdy spotkałem się z dorosłym życiem, dałem sobie radę bez problemu. Przez to jestem samowystarczalną kurwą, która wszystko robi sama. Jestem pracowity, mam idealną figurę, gram w zespołowe gierki TAK BARDZO FANTAZJA oraz nie oglądam chińskich bajek. Obecnie opierdoliłem swój związek z dziewczyną, na której mi w ogóle nie zależało. Najwyraźniej nie była taka, jaka powinna. Gdy idę ulicą i widzę pary się obściskujące, kładę na nich lachę. Uwielbiam ludzi. Otaczają mnie z każdej strony podobni mi zwycięzcy, żadne tam polaczki, które wierzą, że dzięki kasie osiągną coś w życiu. Sam mam dużo pieniędzy, gdyż z powodu wyżej wymienionego ogarnięcia, jestem w stanie z łatwością znaleźć sobie pracę. Mieszkam sam, czasem z tymczasową dziewczyną. Mam wielu znajomych. Moje towarzystwo to kumple z czasów licbazy, ludzie poznani w klubach, barach, na imprezach. Wszystkie te grupy są inteligentnymi ludźmi, którzy zawsze mi pomogą, lubią mnie za moje świetne poczucia humoru i brak dziwnych odchyłów. Jestem kompletnym, zatwardziałym skurwysynem. Nie jestem zbyt naiwny, a do tego nieufny wobec ludzi. Wiem, że jeśli będę dla nich miły, to odpłacą mi się po dwakroć gorzej. Zazwyczaj jednak pomagam tylko „swoim” ludziom. Mam problem z głową. Jestem zbyt inteligentny i potrafię przejrzeć ludzi. Chodzę od 3 lat po różnych psychologach, psychiatrach i neurologach w Warszawie. Bez skutku - żaden nie jest w stanie mi powiedzieć, co jest ze mną nie tak. Pewność siebie, naturalne cechy. Zawsze chciałem być osobą zwyczajną. Patrzyłem się 'w dół' na ludzi, na samym dnie, sam brodząc po uda w bajorze zwycięstwa. Zawsze byłem śmiały, z tego powodu zacząłem grać w teatrze. Brak trema, wszyscy na mnie patrzą, światła na twarzy. Świetne uczucie na deskach, po zejściu uniesienie. Kochałem to. Przestałem jednak się udzielać, gdyż teatr nie był szczytem moich możliwości, a do tego wolałem poświęcać się innym hobby - miałem nadzieję, że więcej czasu, który zawsze zajmował mi teatr, przeznaczę właśnie na nie. Jednak gdy wracałem do swojego mieszkania, siadałem do komputera i lurkowałem chany. Internet również miał swój wkład w polepszenie mojego życia. Siedziałem wciąż w domu, gapiąc się w monitor, w litery i słowa, w zdjęcia, w chore gówno, które tak mnie odpychało. Sam nie stałem się tym gównem, jestem teraz tym bardziej pewny że nigdy nie stanę się częścią tego śmierdzącego jeziora fekaliów zwanym chanem. Mam dobrą figurę, nie potrzebuje okularów. Lubię się myć – uwielbiam wodę, od kiedy zacząłem chodzić na basen w przedszkolu (do dziś mam świetny wyniki w pływaniu (serio)). Włosy niemal zawsze porządnie uczesane. Mam dzięki basenowi pojemne płuca i nienajgorszą kondycję, dlatego uprawiam dużo sportów. Uznałem niedawno, że dodatkowo zacznę robić ćwiczenia i już teraz widać wyniki – lepsze mięśnie brzucha, większa klata. Poza tym, jeszcze lepsza sylwetka nikomu nie zaszkodzi, a niejedna dziewczyna tym bardziej uzna mnie za interesującego dzięki temu. Wśród was jest niewielu takich jak ja. Większość to anony, którzy przegrywają w życie. Chciałbym wiedzieć, co to za uczucie. Nigdy go nie znałem. Zastanawiałem się kiedyś, czy nie powinienem się zabić. Rozważając wszystkie za i przeciw, uznałem, że tak będzie najlepiej. Nikomu nie będzie smutno że nigdy nie dojdzie do mojego poziomu. Opłakiwałaby mnie nie tylko moja rodzina (pewnie przez długi czas - zawsze byłem człowiekiem sukcesu, chętnym do pomocy i ulubieńcem całej rodziny), ale też wielu znajomych i kobiet. Oni pomagali mi, ja odpłacałem się tym samym. Nie wiem dokładnie, co to znaczy 'piwniczane życie'. Mimo to, że jestem na nie wściekły. Może uznacie, że bez powodu, bo go nie poznałem. Właśnie to jest zapalnikiem - zawsze chciałem żyć tak jak inni, martwić się o drobnostki, nie móc znaleźć sobie partnerki, mieszkania, pracy. Zamieszkać w obskurnym bloku z płyty, nie móc spłodzić syna, posadzić co najwyżej trawę pod blokiem na które i tak srałyby psy sąsiadów. Jednak jestem zbyt w czepku urodzony, by się na to porwać. Gdybym chciał mocno, może to byłoby realne. Ale nie mam motywacji. Życie do tej pory przyzwyczaiło mnie, że jestem władcą, i wszystko mi w życiu zawsze wychodzi. Byłem panem w szkole. Mimo że jestem dość średniej postawny (185cm wzrostu kurwo, 80kg wagi), bali się mnie wszyscy w szkole, od koksów po nauczycieli. Zawsze to wykorzystywałem przeciwko ludziom ze słabszą wolą od mojej. Poniżanie, pobicia - częściej wracałem do domu mercem dyrektora niż rowerem czy autobusem z plebsem. Przez to właśnie kocham ludzi - za to, że na odrobinę agresji reagują jak potulny piesek, który kaja się przed swoim właścicielem jakby go zawiódł. Jestem wspaniały, anony. Daje wam mój profil na gronie, wystalkujcie sobie, co chcecie. I tak gówno mnie juz to obchodzi. inb4 atencyjna kurwa - mam innych znajomych, którym mógłbym opowiedzieć o mnie. W tej chwili jesteście po prostu jedynymi osobami w pobliżu, którym mogę opowiedzieć o sobie.http://grono.net/chat/#users/308688/about/ tl;dr - Jestem wygrany, raiduj ile chcesz. Zostawiam was samych. Jadę do Warszawy na spotkanie rady nadzorczej. Kulczyk znowu potrzebuje pożyczki." |
Wiadomo, że wciąż lurkuje chany, i można go czasem spotkać na nocnej zmianie.