|
|
Linia 1: |
Linia 1: |
| {{Obrazek|l=https://i.imgur.com/yk4xx.png|m=https://i.imgur.com/yk4xxt.png|w=tright|s=150}}
| | spoko |
| | |
| == Treść Copypasty ==
| |
| | |
| {{Cytat| Miałem dziś wolną lekcję na matematyce, bo facetka cos tam musiała sprawdzać, to rozjebałem się na środkowej ławce, założyłem słuchawki i czytam se jakąś tam książkę SF.
| |
| Mija 20 minut.
| |
| Nagle klasa cichnie, więc zdejmuje słuchawki - myślę se, co jest? Dzwonek? Najgrubsza kurwa w klasie macha rękami i pierdoli coś o mnie.
| |
| Inne zjeby się chichrają.
| |
| Ta gruba kurwa myśli, że jest śmieszna, zawsze opowiada jakieś zjebane żarciki z victor junior czy cos tam.
| |
| Teraz pierdoli o mnie, że jestem "yntelygent czytam książke etc." - co masz do czytania książek - się pytam - no nic, nic - próbuje uśmiechać się sarkastycznie, ale jej nie wychodzi, jej morda ginie pod ulewającym się tłuszczem - co ostatnio przeczytałaś? - pytam - ehehehehe no kurwa ja to nie czytałam książki z 5 lat co nie hohohoo - no to co chcesz ode mnie? - pytam - nic, nic. załóż sobie słuchaweczki i czytaj dalej dziecko - odpowiada, ktoś tam się chichra Tak się wkurwiłem, że nawet olałem przyglądającą się facetke: - ale ty jesteś gruba kurwa co nie? - co?? - ona pyta - gruba kurwa jesteś, wypierdalaj - odpowiadam i zakładam słuchawki Nauczycielka wstaje z miejsca i idzie do mnie, zabiera mi słuchawki i wyciąga z ławki za ramię, żebym podszedł do niej i przeprosił.
| |
| Szarpie mnie jebana kurwa że prawie podrze mi nową bluzkę z ciuchlandi.
| |
| Stoję twarzą w twarz z tą grubą kurwą, zieje jej z mordy czymś ciepłym, skrzyżowała ręce i gapi się na mnie.
| |
| No to wyjebałem jej z plaskuna w ryj aż się wyjebała nie wiem czy mnie ze szkoły nie wyjebią, bo u dyrektora wciąż miałem chłodną twarz }}
| |
| | |
| == Twórczośc oparta ==
| |
| | |
| {{Cytat| Dawno, dawno temu, gdy Bóg stworzył świat, a następnie podarował go Adamowi i Ewie, stwierdził, że jego dzieło stworzenia jest już zakończone i teraz to ludzie będą dalej kształtować świat.
| |
| Krótko po tym czasie, Adam wraz z Ewą, popadłszy w rutynę zajęć codziennych, stali się bardzo smutni, ponieważ żadna z proponowanych przez Boga form rozrywki nie spełniała ich wymagań i satysfakcji.
| |
| Z pomocą przyszedł im Wąż, który podpowiedział im, że najfajniejszą formą spędzania wolnego czasu jest ruchanko. (Tu łezkę uroń, piwniczaku) Adam podchwycił więc pomysł Węża i zaproponował Ewce ostre rżnięcie, na co ta przystała z wielką radością. - Ale zaraz... - zająknął się Adam ,gdy jego sztywna fajka zaczęła ślizgać się po brzuchu Ewy. - Moment! Przecież ty nawet nie masz cipki! Zdumienie ich było równie wielkie, co śmiech Węża, lecz tylko Adam wybrnął z tej sytuacji z klasą i wyjebał Ewie z plaskuna w ryj, aż się wyjebała. - Spierdalaj mi stąd i bez cipki nie wracaj! - Zakrzyknął, przeganiając ją na kopach.
| |
| Dzień zbliżał się ku wieczorowi, gdy Ewa płakała pod wielkim drzewem.
| |
| Jej łzy spływały sążnie po gładkich policzkach, a zapłakane oczka nie wypatrzyły zbliżającego się Bociana. - A czemu tak płaczesz, laseczka? - Zagadnął niczym boski żigolo Bocian i przysiadł się do niej, obejmując ją skrzydłem. - Co się stało, maleńka? - Bo...
| |
| Bo...
| |
| Bo Adam... - szlochała, nie mogąc opanować łez. - Bo Adam mnie wygonił...
| |
| Bo nie mam cipki i nie możemy się kochać...
| |
| Bocian przytulił ją mocniej i, niby przypadkiem, zamacał sobie za cycusia.
| |
| Później nachylił się nad nią, spjął romantycznie monobrew i szepnął jej do ucha: - Niunia...
| |
| Nie płacz.
| |
| Popatrz, ja mam taki wielki, ostry dziób - zaraz ci tę cipkę elegancko wydziobię i będziesz się mogła jebać jak nakręcana! Co Ty na to, lala? - Na..
| |
| Naprawdę? - rozpromieniła się Ewa i roztarła nadgarstkiem łzy. - Naprawdę to dla mnie zrobisz? - Jasne! - oddparł Bocian i zaraz zabrał się do pracy.
| |
| A kuł długo i zapalczywie, aż mu w rezultacie cały dziób poczerwieniał.
| |
| I od tamtej pory, wszystkie baby mają cipki, a wszystkie bociany czerwone dzioby...
| |
| Ewa nie czekając długo, pobiegła do Adama, by zaprezentować nową, ciasną cipeczkę - gotową do ostrego walenia.
| |
| Adam po pierwszej wpadce oglądnął dokładnie szparkę i od razu zaczął kręcić nosem: - Ale taka łysa? Nie owłosiona...
| |
| Nie, no! Coś z tym zrób, bo i zaraz znowu strzelę po pysku.
| |
| Co ty to robisz, co? Jak się za coś zabierasz, to rób to porządnie, bo skończysz jak te kuce z Polibudy.
| |
| A wypierdalaj mi stąd, bo zaraz dupsko skopię! I Ewcia znów zapłakana uciekła do lasu.
| |
| Nie dość, że jej cipka, z której była tak duma, nie spodobała się Adamowi i cały jej trud poszedł na darmo, to jeszcze musiała do końca życia nosić na sumieniu tajemnicę, jakiej mężowi nie wyznała.
| |
| Musiała żyć z myślą, że w zamian za wydziobanie cipki, Bocian zażyczył sobie, aby zrobiła my głębokie gardełko z połykiem.
| |
| Na samą myśl o tym zdarzeniu odbijało jej się jeszcze pierzastym pisiorem, a wszelkie jej myśli znów zalały jej oczy słonymi strumykami. - Moje życie jest nic nie warte - lamentowała zasłaniając udami swoją niedoskonałą cipkę. - Jestem do niczego! Nawet nie mam włosów na cipce! Skąd ja teraz wezmę włosy? - Ja mam troszkę włosów, Dziecinko... - przerwał jej nagle głęboki, męski głos.
| |
| Mogę ci troszkę pożyczyć, jeśli chcesz.
| |
| Uniosła załzawione oczy na stojącego przed nią Małpeta.
| |
| Był śmierdzący i kosmaty, nosił długie włosy, glany i koszulkę "Slayer'a".
| |
| W ręku trzymał browar - najtańszy z Biedronki. - Podarowałbyś mi trochę swoich włosów? - spytała nieco zbita z tropu jego wyglądem. - Jak mi zrobisz laskę, to dam ci wszystkie włosy, jakie mam na twarzy.
| |
| Co dalej było - łatwo zgadnąć.
| |
| Dość będzie teraz napisać, że od tamtej pory wszystkie laseczki mają włosy na cipkach, a wszystkie małpy tych włosów na swych mordach nie mają.
| |
| Co do kuców - miliony lat ewolucji nie zmieniły ich za bardzo i wciąż noszą glany, długie hery i koszulki z nazwami zespołów.
| |
| Po powrocie do Adama, mimo obciągnięcia już dwóch lasek, Ewa nadal miała siły, by zaspokoić swojego wybranka.
| |
| Z dumą zaprezentowała mu włosy i bez zbędnego gadania, rozłożyła radośnie nogi.
| |
| Adam pomiętosił jej chwilę cycki, przylał klapsa i już pakował śrubę w różowy kanał, gdy nagle zawył jak poparzony i bez słowa przywalił Ewie w baniak. - Osz ty kurwo! - wrzasnął wyciągając obolałego kutasa. - Pojebało cię do końca? Suchą cipkę mi przynosisz!? Chcesz, żebym sobie pindola poobcierał?! A poszła mi stąd! Won! Ewa zwinęła się jeszcze na ziemi i zasłaniając głowę przed kopniakami poderwała się do biegu.
| |
| Uciekała długo.
| |
| Płacząc, zawodząc, przeklinając boga i swój los.
| |
| Upadła tak wiele razy, że jej kolana zdarły się do krwi, jednak nie zważała już na ból.
| |
| Jej sprowadzony do granic rozsądku umysł podyktował jej ostatnie - rozpaczliwe rozwiązanie...
| |
| Nad rzekę dotarła szybko.
| |
| Spuchniętymi od płaczu oczami objęła mętna toń i skarpę nad którą stała.
| |
| Samobójstwo - ucieczka w nieznane - stało się dla niej ostatnim porywem na jaki mogła się zdobyć.
| |
| Otarła zmęczone już powieki i rozłożywszy ramiona powiedziała do samej siebie: - Mam suchą cipkę...
| |
| Wiatr smagał zawzięcie jej ciało, a niebo jakby zasnuło się ponuro i zagrzmiało w oddali, oczekują najgorszego.
| |
| I wtedy pojawił się on... - Nie skacz! - powiedział wynurzając się z wody. - Nie skacz! No co ty... - Muszę.. - Czemu? - Bo moje życie straciło sens...
| |
| Bo nie mam śluzu w cipce... - Czego? Śluzu nie masz? A jaki to powód, by się zabijać? Słuchaj no...
| |
| Ja mam dużo śluzu! Jak chcesz, to dam ci trochę. - Naprawdę? - Tak! Tylko nie skacz! I nie skoczyła.
| |
| Posłuchała go...
| |
| Zeszła ze skarpy i spotkali się nad brzegiem. - Mam na imię Ewa. - A ja jestem Śledziu - przywitał się, dopełniając przeznaczenie...
| |
| I od tamtej pory, drogie Anonki, nie wiadomo, czy to śledź śmierdzi pizdą, czy pizda śledziem.
| |
| Wiadomo jednak jedno: Baby to kurwy, co puszczą się z byle powodu, więc trzeba je trzymać krótko.
| |
| KONIEC }} [[Kategoria:Copypasta]]
| |