kontakt: [email protected]
Dissy na Magika
Z ChanWiki
Wersja z dnia 13:05, 22 maj 2021 autorstwa imported>Sługa szatana
Dissy na Magika - seria utworów muzycznych stworzonych przez serwis wykop.pl mających na celu pokazanie wyższości nad Piotrem Łuszczem oraz wyśmiane jego samobójstwa.
Magik do dnia dzisiejszego nie odpowiedział na dissy wykopu.
Prawdopodobnie sparaliżowany mocą wykopu nie jest w stanie niczego nagrać, a może po prostu jest pizdą.
Magik wystawił jednak do boju swoich najlepszych raperów z mikrofonami za 10zł i umiejętnością tworzenia najlepszych częstochowskich rymów.
Teksty
W.Y.K.O.P. - Diss na Magika
Ej, Magik, masz 48 godzin na odpowiedź Jak nie odpowiesz, to udowodnisz Że jesteś pizdą!
Mag Magik Pierwszy, człowiek, który tak głupio pieprzy
Emo ciota która wyskoczyła z okna Co dnia z leszczy
takich jak ty śmieje się nasz portal, Królestwo nasze,
W.Y.K.O.P, to wlaśnie ten rap fighter
WYKOP rozpierdoli twój odpornościowy system
Mag Magik Pierwszy nie ma chuja, ma pizdę
Wykop niszczy cię i całą twoją rodzinę
Tak jak Vichan poległ w walce z nami Swoją siłę
przedstawiamy przed tobą Kurwo! Czarodzieju,
śmieje się z ciebie cała polska, ty jebany geju
Zwłaszcza WYKOP, polski FORCZAN tylko w lepszym stylu
I złożony z mądrzejszych ludzi.
Codziennie mamy bekę z ciebie i twoich koleżków
Elo Elo skurwysynu, W.Y.K.O.P jest tu WYKOP versus banda
jebanych Innowierców Walących kupę wyssanych z chuja tego!
Pierdolony czarodzieju kurwa, wypierdalaj!
Jesteś gejem jak Papieżak i cała reszta ścierwa!
WYKOP cię rozpierdala, to ostatnie ostrzerzenie!
Poczuj to skurwysyństwo, które w nas drzemie!!
Śmiejemy się z was wy kurwy pierdolone
Magik jest tak martwy, tak martwy jak Capone!
Tak martwy jak Jan Pedał Drugi, pedofil
Masz problem do WYKOPU Ziom, weź odbij!
Zabiliśmy Vichana, rozbiliśmy Demoty,
Zabiliśmy Szoguna a Testo jest naszym modem!
Ja traktuję mój WYKOP Jak Spirytystyczny totem
A takie chuje jak Magik niech skaczą z okien!
Polaczki, biedaczki, cebulaczki
Z naszej paczki, dostają sraczki Jak Magik!
Nienawiść to zło które cechuje internet
Słyszaleś o tym? To ten sławny WYKOP EFFECT!
To my odkryliśmy prawdę o Janie Pedale,
my robimy to Co najlepiej umiemy stale!
My prowokujemy was i niszczymy internet
WYKOPOWA epidemia opanuje całą ziemię kurwa!
Pierdolony czarodzieju kurwa, wypierdalaj!
Jesteś gejem jak Papieżak i cała reszta ścierwa!
WYKOP cię rozpierdala, to ostatnie ostrzeżenie!
Poczuj to skurwysyństwo, które w nas drzemie!!
Mag Magik Pierwszy, człowiek, który tak głupio pieprzy
Emo ciota która wyskoczyła z okna Co dnia z leszczy
takich jak ty śmieje się nasz portal, Królestwo nasze,
W.Y.K.O.P, to wlaśnie ten rap fighter
WYKOP rozpierdoli twój odpornościowy system
Mag Magik Pierwszy nie ma chuja, ma pizdę
Wykop niszczy cię i całą twoją rodzinę
Tak jak Vichan poległ w walce z nami Swoją siłę
przedstawiamy przed tobą Kurwo! Czarodzieju,
śmieje się z ciebie cała polska, ty jebany geju
Zwłaszcza WYKOP, polski FORCZAN tylko w lepszym stylu
I złożony z mądrzejszych ludzi.
Codziennie mamy bekę z ciebie i twoich koleżków
Elo Elo skurwysynu, W.Y.K.O.P jest tu WYKOP versus banda
jebanych Innowierców Walących kupę wyssanych z chuja tego!
Pierdolony czarodzieju kurwa, wypierdalaj!
Jesteś gejem jak Papieżak i cała reszta ścierwa!
WYKOP cię rozpierdala, to ostatnie ostrzerzenie!
Poczuj to skurwysyństwo, które w nas drzemie!!
Śmiejemy się z was wy kurwy pierdolone
Magik jest tak martwy, tak martwy jak Capone!
Tak martwy jak Jan Pedał Drugi, pedofil
Masz problem do WYKOPU Ziom, weź odbij!
Zabiliśmy Vichana, rozbiliśmy Demoty,
Zabiliśmy Szoguna a Testo jest naszym modem!
Ja traktuję mój WYKOP Jak Spirytystyczny totem
A takie chuje jak Magik niech skaczą z okien!
Polaczki, biedaczki, cebulaczki
Z naszej paczki, dostają sraczki Jak Magik!
Nienawiść to zło które cechuje internet
Słyszaleś o tym? To ten sławny WYKOP EFFECT!
To my odkryliśmy prawdę o Janie Pedale,
my robimy to Co najlepiej umiemy stale!
My prowokujemy was i niszczymy internet
WYKOPOWA epidemia opanuje całą ziemię kurwa!
Pierdolony czarodzieju kurwa, wypierdalaj!
Jesteś gejem jak Papieżak i cała reszta ścierwa!
WYKOP cię rozpierdala, to ostatnie ostrzeżenie!
Poczuj to skurwysyństwo, które w nas drzemie!!
W.Y.K.O.P - Diss na Magika (vol. 2)
Wykop.pl sprawdź to !
Psychodela nie ma dna, napierdalamy bez końca.
Nas nie jest kilku, licz nas w tysiącach.
Niewidzialna armia, biała siła - ten but
uderza w Twój ryj, wali w Magika grób.
Bez litości dla śmieci, nigdy nie wybaczymy!
Po skurwiałych raperach nie zostaną popłuczyny.
Wytępimy was gówna, kiedyś też zdechniecie.
Wykop effect jak gówno was w kiblu spuści śmiecie.
Zróbcie jak wasz Bóg, radzę już skakać z okien.
Armia Wykopu już rusza, idzie równym krokiem.
Nadchodzi i niszczy, z pieśnią na ustach,
z prawdziwym ulicznym rapem z podwórka.
Dla Peji żyjemy, dla Firmy działamy.
Wojny o czysty hip-hop nigdy nie poddamy.
Magik, człowieku, ja ciebie niszczę
na pełnej kurwie, chujem w piszczel.
Srasz w gacie na myśl o Wykopie?
Chłopie, ty jesteś jak człowiek-nietoperz,
tyle, że z jedną małą różnicą:
jesteś nielotem, przyjebałeś potylicą
ta ta
Wykop śmieszne zdjęcia.
Magik jest dzisiaj zwyczajnie do wzięcia
bez wazeliny, bez poślizgu.
Dalej, skacz z okna - zabij się w pizdu!
Nikt po tobie nie będzie płakał.
Wszyscy wejdą na Wykop bo z nami jest sława.
Z nami pieniądze i słodkie koty,
najlepsze filmy, super smieszne foty.
A o tobie czarodzieju nikt już nie pamięta.
Patrz arcymagu jak ci czaszka pęka.
Teraz leżysz w szpitalu i liżesz rany.
Szkoda, że leżysz znowu naćpany!
Słuchaj magiku, schowaj tę różdżkę.
To nie Harry Potter. Jesteś zwykłym głupkiem.
To ma być hip-hop? Gdzie są twoje rymy?
Nie nagrywasz od dawna, puste słowa nie czyny!
Zadarłeś z Wykopem - to nie jakiś tam portal.
Tu siedzi elita, nie żadna hołota.
A ty się już miotasz, nie nagrywasz kawałka.
No dalej magiku, lecisz - pełna stawka.
Daje Ci tydzień, bo 2 dni to za mało.
Widać Wykop cie przeraża, jesteś zwykłą pałą.
Dla gnojków jesteś idolem, chociaż już nie rapujesz
jednak Wykop cię przejrzał - jesteś zwykłym chujem!
Jaki dajesz przykład tym biednym dzieciakom? Dragi, balkony, woda, omeprazol...
Nasz portal przynajmniej uczy miłości,
linuxa, korwina, kotów - nie złości!
Wykop.pl to klasa sama w sobie.
Dzisiaj świat się o nas dowie i wtedy już po tobie
Przegrałeś z grawitacją, PEJA cię zniszczył.
Dzisiaj klękniesz przed Wykopem, bo nastał czas ciszy.
Czas w którym wykop głośno rapuje!
Dissując cię jednocześnie twoje usta knebluje!
Kiedyś byłeś legendą, dzisiaj Wykop cię niszczy!
Pamiętaj magik, masz tydzień, inaczej jesteś nikim!
Psychodela nie ma dna, napierdalamy bez końca.
Nas nie jest kilku, licz nas w tysiącach.
Niewidzialna armia, biała siła - ten but
uderza w Twój ryj, wali w Magika grób.
Bez litości dla śmieci, nigdy nie wybaczymy!
Po skurwiałych raperach nie zostaną popłuczyny.
Wytępimy was gówna, kiedyś też zdechniecie.
Wykop effect jak gówno was w kiblu spuści śmiecie.
Zróbcie jak wasz Bóg, radzę już skakać z okien.
Armia Wykopu już rusza, idzie równym krokiem.
Nadchodzi i niszczy, z pieśnią na ustach,
z prawdziwym ulicznym rapem z podwórka.
Dla Peji żyjemy, dla Firmy działamy.
Wojny o czysty hip-hop nigdy nie poddamy.
Magik, człowieku, ja ciebie niszczę
na pełnej kurwie, chujem w piszczel.
Srasz w gacie na myśl o Wykopie?
Chłopie, ty jesteś jak człowiek-nietoperz,
tyle, że z jedną małą różnicą:
jesteś nielotem, przyjebałeś potylicą
ta ta
Wykop śmieszne zdjęcia.
Magik jest dzisiaj zwyczajnie do wzięcia
bez wazeliny, bez poślizgu.
Dalej, skacz z okna - zabij się w pizdu!
Nikt po tobie nie będzie płakał.
Wszyscy wejdą na Wykop bo z nami jest sława.
Z nami pieniądze i słodkie koty,
najlepsze filmy, super smieszne foty.
A o tobie czarodzieju nikt już nie pamięta.
Patrz arcymagu jak ci czaszka pęka.
Teraz leżysz w szpitalu i liżesz rany.
Szkoda, że leżysz znowu naćpany!
Słuchaj magiku, schowaj tę różdżkę.
To nie Harry Potter. Jesteś zwykłym głupkiem.
To ma być hip-hop? Gdzie są twoje rymy?
Nie nagrywasz od dawna, puste słowa nie czyny!
Zadarłeś z Wykopem - to nie jakiś tam portal.
Tu siedzi elita, nie żadna hołota.
A ty się już miotasz, nie nagrywasz kawałka.
No dalej magiku, lecisz - pełna stawka.
Daje Ci tydzień, bo 2 dni to za mało.
Widać Wykop cie przeraża, jesteś zwykłą pałą.
Dla gnojków jesteś idolem, chociaż już nie rapujesz
jednak Wykop cię przejrzał - jesteś zwykłym chujem!
Jaki dajesz przykład tym biednym dzieciakom? Dragi, balkony, woda, omeprazol...
Nasz portal przynajmniej uczy miłości,
linuxa, korwina, kotów - nie złości!
Wykop.pl to klasa sama w sobie.
Dzisiaj świat się o nas dowie i wtedy już po tobie
Przegrałeś z grawitacją, PEJA cię zniszczył.
Dzisiaj klękniesz przed Wykopem, bo nastał czas ciszy.
Czas w którym wykop głośno rapuje!
Dissując cię jednocześnie twoje usta knebluje!
Kiedyś byłeś legendą, dzisiaj Wykop cię niszczy!
Pamiętaj magik, masz tydzień, inaczej jesteś nikim!
Autorska wersja znanego klasyku w wykonaniu Wykopu.
WYKOPofonika - Jestem ptakiem

Zaburzenia, turbulencje
Gdy latam se w terenie
Powiem ci to mój fach
Powiesz mi dzięcioła ciocia
Pierdolę jej trupa
Rozejdzie się po dwóch miesiącach
Bo ja jestem ptakiem
Ćwir, ćwir
Ale ze mnie świr
Słyszysz pull up pull up w glebę hit
O rany rany
Wszędzie moje organy
Jot Pe Dwa Gie Em De
Mózg rozerwany
Kręgosłup połamany
Rozjebany
Słuchaj Fokus, Rah wy ptaszyny
Obczajcie moje skrzydła z gliny
To jaki jestem skoczny najszybszy
Gdy zapierdalam aż się robię przezroczysty
I wiesz co mnie boli?
Coś mnie w krzyżu pierdoli doli
/refren/
Jestem ptakiem
Ćwir, ćwir
Ale ze mnie świr
Ty też jesteś ptakiem
Tylko wyobraź to sobie
Ćwir, ćwir
Ale ze mnie świr
/Fokus zwrotka/
Składam więcej gwoździ więcej
Tak dorabiam se mniej więcej
Uczę się jak robić okna
Meble to mój sensej
I montuje je w psychiatryku
A te szkło jak kauczuk
Żaden psychol nie wyleci do asfaltu
Jednak chyba trochę się przeliczyłem
Przynajmniej teraz wiem, że
Balansem w naturze
Równowagi korekta
Uniósł się ponad krawędź
Na specjalnych belkach
A więc powiem więcej
Po tym incydencie nie robię już w meblach
Przeze mnie skaczą ludzie
Jeszcze trzęsą mi się ręce
Lekko jak hel napełniam trwogą
Jego dozgonną chęć dorównania ulicznym podłogom
Podąża swą drogą
Może bym go złapał, gdyby tylko miał ogon ogon
/refren/
Jestem ptakiem
Ćwir, ćwir
Ale ze mnie świr
Ty też jesteś ptakiem
Tylko wyobraź to sobie
Ćwir, ćwir
Ale ze mnie świr
Ps. Zwrotkę Raha niestety Białek połknął na śniadanie