kontakt: [email protected]
Lurkuję chany od erisa
Lurkuję chany od erisa (lub pamiętam eris) - fraza przytaczana przez gimba za każdym razem gdy z nowocioty usiłują pozować na starociotę. Przewidywalność i powszechność tego stwierdzenia niemal je memifikuje. Wykorzystywane przez raka do zyskania odrobiny posłuchu i uznania nowociot. Zwrot ten nie został oczywiście nigdy użyty przez żadną starociotę rzeczywiście będącą anonimem od zamierzchłych, przedhistorycznych czasów, gdyż:
- Takowe praktycznie nie istnieją, rozpuszczone w odmętach ponad 9000 gimbusów z demotywatorów, komixxów i innych chujowych portali.
- Żadna starociota nie domagałaby się atencji i uznania tych śmiesznych nowoprzyjaciół
- Nawet jeżeli, to nie zrobiła by tego w tak beznadziejnie żałosny sposób.
- Każda starociota wie, że Eris wcale nie był tak dobrym i elitarnym czanem, żeby uznawać go teraz za legendę, a kurwiącę się wszędzie tripcioty doprowadzały większość do szaleństwa.