Anon

Z ChanWiki
Wersja z dnia 21:14, 18 wrz 2018 autorstwa imported>Kutasiarz
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Anon - polaczkowa wersja Anonymousa. Anonimowy bywalec chanów. Jesteś nim. Masz przejebane. Od artykułu w Focusie Śledczym sporadycznie nazywany Dynamitardem.

To czy anon znaczy też przegrywający jest tematem ciagłych sporów i gównoburz.
Niektórzy twierdzą tez że nieodłącznym elementem umysłowości anona jest tzw. umysł/zmysł hipstera przejawiający się panicznym strachem przed wpadnięciem w mainstream.
Anon NIE MOŻE śmiać się z kwejkowych przeróbek kotka mróczka, nawet gdy dziełem przypadku kwejkowe OC będzie dorównywalo jakością czanowemu - gdyż kotem mróczek, znany teraz jako cojapacze znalazł się w MAINSTREAMIE.

Pasta

Anonem jestes, kiedy twoja codzienna walka z rzeczywistoscia powoli staje sie daremna. nabierasz coraz wiecej dystansu do swiata, a swiat nabiera coraz wiecej dystansu do ciebie, az wreszcie zakladasz ciemne okulary i skorzane buty ze sprczaczka i z papierosem w zebach odjezdzasz samotnie na motorze w strone zachodzacego slaonca, albo zamykasz sie w piwnicy na reszte zycia i powoli zarastasz grzybem. Anonem stajesz sie kiedy kobieta ktora kochasz uwaza cie za najlepsza przyjaciolke, kiedy ksztalcisz sie i pracujesz nad soba, aby zaimponowac gimnazjalnej milosci, ale w tym czasie ona wychodzi za niewyobrazalnie bogatego szejka; kiedy zaciagasz zwoja znajoma na impreze celem upicia jej i wykorzystania, ale zamiast tego sam sie upijasz i zgonujesz cala noc, a twoja znajoma maca w kacie jakis pijany farciarz; kiedy wiesz ze jestes zbyt zajebisty, zeby trzymac z kujonami, ale jednoczesnie zbyt oczytany i wywazony, zeby zadawac sie z 'fajnymi kolesiami'.

Anon na przestrzeni lat

Zacząć należy od tego, że samo słowo anon jest memem, ma swoją genezę i znaczenie kształtowane przez okres w którym polskie czany dojrzewały, więc miodki wykurwiać - anon jest skrótem od anonymous w takim samym znaczeniu, jak czysty chaos określeniem stosowanym w fizyce.

Na początku była ciemność, a z ciemności wyłonił się Erischan, na którym siedzieli ludzie ze skrzywieniami. Nawet jeśli nie mieli problemów społecznych, zawsze mieli jakieś zboczenie, fetysz albo dziwne zwyczaje, bądź po prostu wrodzoną krzywiznę ryja. W każdym razie było to miejsce w którym wielu użytkowników to zwyrodnialcy, co było widać po OC oraz memesach które się tam utworzyły. W epoce starego vichana nastąpiła fuzja z F23, co poskutkowało nowymi gośćmi prosto z forume dla stulejarzy którzy dobrze przyswoili sobie chanową atmosferę, a także uzewnętrznieniem spierdolenia społecznego u już obecnych osobników. Twórczość anonów zaczęła skupiać się wokół stulejarskiego żywota, nieruchania i trudności z wyjściem po bułki. Niektóre anony miały z tym mniejszy problem, z sukcesem hakując billboardy w galeriach handlowych tak że papież tańczył na wystawach, bądź rozklejając ogłoszenia o pedofilskiej karierze znanych osób, ale nadal szon był siedzibą stulejów, chaosów i wszystkiego pomiędzy.

Napływ z grupek, nowego vichana oraz później także z 4szamba spowodował zasranie polskich szonów nowociotami, które nie pamiętają podstawowych zasad szonów, więc i wpierdalają tam zasady swoich podwórek. Według nich anon równa się anonimowy czyli z nazwą użytkownika Anonymous, a nadrzędna zasada lurkuj wincyj nie istnieje. Na każdą próbę wykurwiania ich reagują przytaczając stary podłapany memes >forum o kupie poważny biznes. Tradycje szonowe nazywają kultem spierdolenia, używając przy okazji wiele wykopowych i szambowych określeń. Mimo ich obecności, spora grupa anonów uważa że anon jest osobnikiem w jakiś sposób niedostosowanym i nie będzie siedział na jednym szonie z napływowymi kurwami które nawet nie starają się wmieszać w tłum, co skutkuje masą martwych oraz pomysłów na odrodzenie szonów. Albo wołaniem bode manuj, które skutkuje bądź nie, zależnie od szona oraz moderatora sprawującego w danej porze urzędowanie.

Nie ma więc stałej definicji anona, kto ma wiedzieć ten wie, a jeśli lurkujesz odpowiednio długo po prostu to wyczujesz. Jeśli siedzisz już długi czas na szonach i nie odpierdalasz numerów, to raczej nim jesteś, bo inni mają wystarczająco dużo miejsca dla siebie (i jeszcze trochę), żeby nie czuć potrzeby siedzenia z osobami, które zamiast "normalnie" zgarniać atencję nickiem bądź imieniem i nazwiskiem i rozmawiać na "normalne" tematy (seks, praca, szkoła, ploteczki) wolą obalać szogunat do konaty i zasrywać fora dla pszczelarzy. Chyba, że chcą wynieść content.

Zobacz też