Saga

Stała się niemal kolejnym członkiem rodziny w polskich domach.

Wszystko zaczęło się w 1996 roku, kiedy Unilever, z myślą o potrzebach i preferencjach polskiego konsumenta, wprowadził na rynek pierwsze warianty herbaty Saga.
Wcześniej sprawdzono oczywiście, jakiej herbaty "brakuje" polskiemu konsumentowi. Zdobyta w wyniku badań wiedza pozwoliła stworzyć herbatę, która doskonale zaspakaja potrzeby Polaków.
W krótkim czasie Saga stała się jedną z najpopularniejszych herbat w Polsce. Błyskawicznie zdobyła uznanie i zaufanie konsumentów. Odzwierciedleniem tego faktu jest bardzo szybki wzrost znajomości marki w kolejnych latach obecności na rynku. Badania przeprowadzone w 2000 roku pokazały, że aż 80% Polaków zna herbatę Saga. W tej chwili wskaźnik ten utrzymuje się na poziomie 96%. Jesienią 2005 rodzina Sagi powiększyła się o herbaty owocowe. Obecnie dostępne są ich cztery warianty: dzika róża z maliną, dzika róża z cytryną i miętą, dzika róża z czarną porzeczką oraz dzika róża z jabłkiem. W kwietniu 2007 Saga wprowadziła na rynek dwa nowe formaty opakowań czarnej herbaty: 200 i 300 torebek. Nasza herbata jest również znana wielu Polakom, dzięki corocznej promocji, w której można zbierać misie ukryte w opakowniach herbaty czarnej. Miś każdego roku ma inny wygląd i funkcję i zawsze występuje z całą swoją rodziną, dzięki czemu można zebrać wiele unikalnych kolekcji. Saga dobrze się zaparza i doskonale smakuje.

Dodatkowym atutem jest atrakcyjna cena oraz unikalne foliowe opakowanie.

Prawdopodobnie szukasz: Sage.

Kopiujwklejka o Sadze

Byłem kiedyś z rodzicami na wakacjach, wypoczywaliśmy u znajomego ojca w małej nadmorskiej miejscowości, nasz dom stał samotnie pośrodku gęstego lasu.

Czas mijał mi na zabawie i kąpielach w naszym jakże pięknym Bałtyku. Jednak jak wiadomo gdy jest miło czas szybko płynie. Ostatniej nocy, tuż przed wyjazdem nie mogłem spać, wierciłem się i kręciłem w łóżku próbując znaleźć odpowiednią dla siebie pozycję. Niestety nic nie pomagało. Postanowiłem wyjść i zaczerpnąć świeżego powietrza. Wyszedłem na podwórze przed domem, noc była piękna, niebo gęsto usiane gwiazdami zdawało się być na wyciągnięcie ręki. Wiał lekki, chłodnawy wiatr od morza. Nagle moją uwagę przykuło coś, ciężko określić co to było, był to świecący na czerwono punkt. Przesuwał się od na wysokości mniej-więcej półtora metra od ziemi. Zaintrygował mnie on na tyle, że postanowiłem podążać za nim, śledząc czerwony punkt trafiłem do ciemnego i gęstego lasu. W lesie panowała zupełna cisza, przerywana tylko hałasem pękających pod moimi stopami gałązek i innego leśnego gówna. Szedłem i szedłem gdy nagle moim oczom ukazał się leżący na trawie czerwony przedmiot, wyglądał jak torebka. Włożyłem go pod koszulkę i szybko pobiegłem w stronę domu. Gdy wszedłem do pokoju położyłem się i od razu zasnąłem. Rano od razu po przebudzeniu zaniosłem znalezisko do kuchni gdzie krzątała się moja mama. Pokazałem jej swoje odkrycie w nadziei, że może powie mi co to jest. Matka wzięła przedmiot w ręce i przez dłuższą chwilę obracała w dłoniach dokładnie mu się przyglądając.

Nie wytrzymałem i spytałem – Mamo, co to jest? Matka odrzekła – synu, to co znalazłeś to SAGA, zaparzam!