Zbigniew Stonoga
![]() |
![]() |
Zbigniew Stonoga - burzliwy handlarz samochodami, który zasłynął tym, że pogonił bagieciarzy, którzy siedzieli mu na posesji firmowej radiowozem i nie chcieli wyjechać, używając przy okazji dużej ilości wulgaryzmów, które potem staną się jego znakiem rozpoznawczym. Jeszcze wcześniej zabłysnął jeżdżeniem audi r8, który miał na sobie ponalepiane napisy "Pierydolę fiskusa i złodziei z Wiejskiej", co z kolei wynikało z jego niezliczonych procesów sądowych dot. zwrotu podatku VAT i tym podobnych (było to w 2014 roku). Wykreowany przez wykopków i im podobnych na bohatera walczącego z nieuczciwym systemem zaczął potem coraz dalej działać publicznie, aż w końcu założył swoją własną partię, z którą poszedł do wyborów i przegrał z kretesem, co zaowocowało słynnym powyborczym przemówieniem "dobry wieczór, coś się - coś się popsuło i nie było mnie słychać".
Po wyborach stał się ulubieńcem wszystkich gimbusów, bo stale był w konflikcie z pisowcami, szczególnie ze Zbigniewem Ziobro, który, wg słów Stonogi, miał prześladować jego rodzinę. Po pewnym czasie starał się spierdolić do Norwegi i otrzymać tam azyl polityczny (xD), ale coś nie pykło i w końcu skończył w polskim pierdlu (znowu, bo już jakiś czas tam spędził zaraz po wyborach, chyba z 2 lata tam był).
Co ciekawe raz, gdy oskarżał policję o pobicie w trakcie aresztowania, policja pokazała nagranie z aresztu, gdzie widać jak stonóg sam ściąga z siebie spodnie i wypierdala się o ławkę obok jakby był napruty albo próbował sam sobie zrobić krzywdę, by potem miał o co oskarżać bagieciarzy xD.
Obecnie odsiaduje on wyrok, ale reakcyjne z nim nadal hulają w najlepsze.