kontakt: [email protected]
Anon od mewy
10 lutego 2012 pewien anon zamieścił zdjęcia mewy którą znalazł skuloną i zmarznięta na mrozie.
W sesji zdjęciowej, pomagał mu dziadek.
Anon wylicza że został przez nią obsrany trzy razy w tym na spodnie, stół i dywan.
Mewa nic nie chciała jeść, tylko stała bez ruchu.
Gdy anon wychodził, mewa skubała okruchy chleba.
W końcu mewa została wykurwiona na balkon z zapasem żarcia skąd odleciała, ale nastepnego dnia wróciła po wincyj, uciekając jednak na widok anona - krotko mówiąc anon wpadl z nią w fz.
Ciekawostka: pierwsze zdjęcie mewy, po użyciu wyszukiwania obrazem odsyłało do ciepłych placków.
Zobacz też: Kawka, czuje źle ptak