Karakuliambro

Z ChanWiki
Wersja z dnia 06:52, 25 lip 2022 autorstwa imported>Lampion (kat.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Karakuliambro - pseudonim Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego (ur. 23 stycznia 1905 w Warszawie, zm. 6 grudnia 1953 w Warszawie) – polski poeta.
Był on prorokiem który przewidział powstanie karachana i jego główne motywy. Starociota, ponoć lurkuje od Erise.

Dzieła wybrane

Ulica szarlatanów
Szarlatanów nikt nie kocha.
Zawsze sami.
Dla nich gwiazdy świecą w górze i na dole.
W tajnych szynkach piją dziwne alkohole.
I wieczory przerażają bluźnierstwami.

Wymyślili swe tablice szmaragdowe.
Krwią dziewicy wypisali charaktery.
Strachy w liczbach: 18, 3 i 4.
Przeklinamy Jezu-Chrysta i Jehowę.

Szarlatani piszą księgi o papieżach.
Zawsze w nocy mówią źle o Watykanie.
Zawsze w nocy słychać szklane, szklane łkanie:
płaczą gwiazdy zaplątane w szkła na wieżach.

Kiedy miesiąc umęczony wschodzi na nów,
alkohole z przerażenia drżą słodyczą.
Nie pomogą alkohole: W nocy krzyczą
łzy fałszywe szmaragdowych szarlatanów.

Bardzo cicho i boleśnie jest nad ranem.
Dzwonią dzwony, świt pochyla się w pokorze.
Odpuść grzechy szarlatanom, Panie Boże,
wszak Ty jesteś takim samym szarlatanem.

Dwaj maturzyści
(o nocnej zmianie, bezrobotnych stulejarzach z depresją, widać też spadek po f23 w elemencie o wałach z kołdry, also stukali-pukali, cały dzień na kompie klepiąc w klawiaturę)
Gdy księżyc stęchłym “Sidolem” złe miejskie niebo wyczyści,
wychodzą na głupi spacer dwaj maturzyści.
Postacie prawie bliźniacze, jak wałek podobny do wałka,
przystając, jeden zapłacze, a drugi załka:
Bo cóż, że skończyli szkoły, cóż, że w kieszeniach matury?
Jeden z nich niewesoły, drugi ponury.
Dzień cały stukali-pukali - niestety: wszystko zajęte…
Żebyż chociaż zostać kelnerem lub konfidentem!
Nazajutrz, kiedy się ściemni, bez celu znów i korzyści
w noc ciemną wyjdą jak cienie dwaj maturzyści.