Jan Paweł II/Pasta: Różnice pomiędzy wersjami

Z ChanWiki
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
imported>Sługa szatana
m Sługa szatana przeniósł stronę Jan Pawel II/Pasta do Jan Paweł II/Pasta
imported>Lampion
m kat.
 
(Nie pokazano 1 wersji utworzonej przez jednego użytkownika)
Linia 1: Linia 1:
Bardzo pyszny [[Copypasta|makaron]] ukazujący prawdę o życiu i posłudze kapłańskiej Wielkiego Polaka.  
Bardzo pyszny [[Copypasta|makaron]] ukazujący prawdę o życiu i posłudze kapłańskiej Wielkiego Polaka.  


== Jan Paweł II - historie prawdziwe == === Wyznania arcybiskupa ===
== Jan Paweł II - historie prawdziwe ==  
=== Wyznania arcybiskupa ===


  {{Cytat| Witajcie! Jakieś 10 lat temu byłem arcybiskupem i mieszkałem w Watykanie obok innych biskupów i samego Papieża Jana Pawła II.
  {{Cytat| Witajcie! Jakieś 10 lat temu byłem arcybiskupem i mieszkałem w Watykanie obok innych biskupów i samego Papieża Jana Pawła II.
Linia 349: Linia 350:
W ślad za tym skojarzeniem zresztą prasa irlandzka ukuła określenie "irlandzki holocaust".
W ślad za tym skojarzeniem zresztą prasa irlandzka ukuła określenie "irlandzki holocaust".
Parzenie wodą i ogniem, biczowanie i kopanie, wielokrotne gwałty, zmuszanie do niewolniczej pracy, wielogodzinne klęczenie to tylko niektóre z metod wychowawczych, stosowanych przez księży i siostry zakonne wobec wychowanków.
Parzenie wodą i ogniem, biczowanie i kopanie, wielokrotne gwałty, zmuszanie do niewolniczej pracy, wielogodzinne klęczenie to tylko niektóre z metod wychowawczych, stosowanych przez księży i siostry zakonne wobec wychowanków.
Na archiwalnych filmach, wyświetlanych w telewizji, nie zarejestrowano oczywiście tego procederu, ale widać na nich kilkuletnie dzieci, tak przestraszone i zdyscyplinowane, że nie sposób nie zadać sobie pytania o przyczyny takiego stanu. }} [[Kategoria:Copypasta]]  [[Category:Jan Paweł II]] {{Template:Kategoria:Jan Paweł II}}
Na archiwalnych filmach, wyświetlanych w telewizji, nie zarejestrowano oczywiście tego procederu, ale widać na nich kilkuletnie dzieci, tak przestraszone i zdyscyplinowane, że nie sposób nie zadać sobie pytania o przyczyny takiego stanu. }}  
{{Kategoria|Jan Paweł II}}
{{Kategoria|Copypasta}}

Aktualna wersja na dzień 06:26, 25 lip 2022

Bardzo pyszny makaron ukazujący prawdę o życiu i posłudze kapłańskiej Wielkiego Polaka.

Jan Paweł II - historie prawdziwe

Wyznania arcybiskupa

Witajcie! Jakieś 10 lat temu byłem arcybiskupem i mieszkałem w Watykanie obok innych biskupów i samego Papieża Jana Pawła II.

Wydawało mi się to przyjemne, w Watykanie mało bandyctwa, przemocy, ludzie są szczęśliwi no i ten Papież. Na samym początku było miło, jedliśmy kremówki, śpiewaliśmy piosenki. Jednak zawsze wieczorem Jan Paweł II i starsi biskupi wchodzili do podziemi pałacu. Ja nie mogłem, ponieważ byłem nowy i nie mogłem jeszcze poznać prawdy. Myślałem, że tam Papa i reszta komunikują się z Bogiem albo przebywa tam jakaś tajemna wiedza. Cóż, czekałem. Minął rok, po zjedzonej tonie kremówek mogłem razem z Papieżem i innymi arcybiskupami wejść do piwnicy. Mieli mi pokazać co tam robią, miałem się uczyć. Zeszliśmy po schodach na dół. Ujrzałem ogromną ilość bogactw - złota, diamentów, rubinów, szafirów, szmaragdów, pereł i innych błyskotek. Gdyby to rozdać całemu światu, to wszyscy by żyli długo i szczęśliwie. Trochę się wkurzyłem, że w piwnicach Watykanu jest tyle bogactwa. Jednak to nie był nasz cel, zeszliśmy piętro niżej. Tam ujrzałem ogromną bibliotekę. Spytałem się co to, a Papież tylko rzekł "to zaginiona biblioteka aleksandryjska, prócz tego pełno papirusów Kleopatry oraz inne ukryte książki". Wziąłem losową książkę do ręki. Przeczytałem kilka stron, obalała ona wiarę katolicką. Wkurzyłem się jeszcze mocniej, że Kościół ukrywa coś co jemu zagraża. Po chwili Papież wyciągnął do mnie rękę i powiedział "Mariuszu, schodzimy na ostatni poziom katakumb". Bałem się. Dwa poprzednie piętra strasznie mnie wkurwiły i zarazem przeraziły. Nie wiedziałem co jeszcze gorszego mogą skrywać Watykańskie katakumby. No cóż, zeszliśmy. Atmosfera była strasznie smutna, jednak na twarzy reszty arcybiskupów i Papieża zawitał uśmiech. Może tutaj przetrzymywali tajemny przepis na kremówki? Jednak nie! Od razu usłyszałem krzyk setek dzieci. Słyszałem tylko krzyk, płacz i zgrzytanie zębów. Jeden z arcybiskupów poszedł na przód, otworzył jakieś drzwi i wyciągnął małego chłopca. Ten arcybiskup był strasznie gruby i wyglądał jak buka. Chłopiec płakał, nie widziałem jego twarzy tylko łzy. Grubas rzekł do mnie "Mariuszu, chodź ze mną, pokażę ci coś!". Ja i ten arcybiskup poszliśmy do innego pokoju. Kolega rzucił chłopca na łóżko i kazał mu się rozebrać. Gdy to zrobił, Dawid (bo tak się nazywał ten arcybiskup) wyciągnął swojego penisa. Na nim były dwa złote pierścienie wysadzane brylantami - tak - kutas arcybiskupa jest więcej wart niż wy! Dziecko zaczęło ssać fiuta Dawidowi. Arcybiskup wył jak ranny łoś. Dzieciaczek nadal płakał. Następnie zaczął swojego pytonga wsadzać chłopcu w pupę. Poleciało dużo krwi, dziecko zemdlało. Płakałem. Następnie arcybiskup Dawid zaprowadził mnie do Papieża. To co ujrzałem zniszczyło moją psychikę. Kochany Jan Paweł II jebał pięciomiesięczne dziecko! Było całe we krwi, a Papież się śmiał. Po stosunku niemowlę umarło. Papież tylko umył swego penisa i pięć pierścieni (jeden jego pierścień z kutasa jest wart ponad 100 milionów euro) i zapiął rozporek. Nikt nic nie mówił. Wyszliśmy na powierzchnię i poszliśmy spać. W nocy postanowiłem uciec z Watykanu i tak zrobiłem. Już dwa dni po zdarzeniu byłem w Polsce. Ukrywałem się.

Teraz piszę tu to co widziałem.

Gwałt po teście gimnazjalnym

Ta historia zdarzyła się po testach gimnazjalnych do których przystąpiłem w wieku lat 18stu, gdy zadowolony wróciłem jak najszybciej do domu i usiadłem na kompa.

Pogłaskałem jeszcze swojego niewidomego jamnika i nieświadomy niczego wbiłem na naszą-klasę. O nowe zaproszenie - pomyślałem. Moim oczom ukazała się propozycja znajomości od Jana Pawła II. Bez wahania przyjąłem gdyż jestem dumny z naszego papieża polaka "to dobrze, że ludzie pamiętają o nim wciąż po śmierci takim dobrym człowiekiem był" ta idea unosiła mi się w głowie dość długo. O Alek dodał nowe fotki na nk ze mną w garniturze przed testami. Zacząłem czytać komentarze większość z nich była w stylu "cioty nawet w garniturach pozostaną ciotami" albo "fajny frak po ojcu". Nagle ujrzałem komentarz z profilu papieskiego. Nie wierzyłem. Przetarłem jeszcze oczy i przeczytałem znów "Jesteś przystojny Bartuś, pasujemy do siebie jak kobieta do mężczyzny a papież do dziecka. Papa mobile już czeka. Ps. spórz przez okno. Przerażony spojrzałem przez okno "O KURWA" papamobile rzeczywiście zaparkowany był pod moim blokiem. ale był pusty a skoro tak to znaczy ... JEB BUM O KURWA nagle coś wyjebało mi pół ściany. TO ON oczom ukazał mi się Karol zwany Wojtyłą. NA górze miał sweter a na dole na dresowo. "CO TU SIĘ KURWA DZIEJE PRZECIEŻ TY NIE ŻYJESZ" wykrzyczałem. "Moja śmierć była upozorowana bym dalej mógł uprawiać swoje hobby - Pedofilię". Na moim czole pojawiły się krople potu. "Ty będziesz następny wypcham cię kremówkami a potem zanurzę się w twoim nadzieniu". Nie wiele myśląc rzuciłem się w samobójczą szarżę na byłego kapłana chwyciłem linijkę i krzyknąłem wciąż biegnąc "ZAPŁACISZ ZA TĄ ŚCIANĘ SKURWYSYNU", "TO NIE MOJE MIESZKANIE - WYNAJMUJĘ" dodałem. Papież jednym ruchem rozebrał się i ujrzałem go w białej sutannie której blask aż raził w oczy. Ból był tak przerażający, że aż wypuściłem linijkę i nagle padłem na kolana. Nie mogłem nic zrobić jakaś nieznana siła trzymała mnie w bezruchu. Papież podszedł do mnie "zapłacisz za swoje grzechy z dużą nawiązką" ale zanim stracisz świadomość powiem ci jaki jest mój plan. "Najpierw napełnię cię kremówkami i wsadzę ci hostię, potem wystarczy tylko, że zgwałcę cię tak jak setkę innych dzieci a gdy spuszczę ci się w tyłek odrodzi się w twoim ciele Buk sam Jezus Chrystus. "ALE PO CO" wrzeszczałem . Zamilcz i słuchaj [powiedział papa sprzedając mi liścia]. Jezus jest najcudowniejszym dzieciątkiem, zawsze chciałem go mieć tylko dla siebie. Jak każdy hobbysta mam coś co jest uwięczeniem kolekcji - u mnie jest to dzieciątko Jezus. "NIE POZWOLĘ". "A co ty masz do gadania, jasne światło odbijane przez moją sutannę oślepia cię i paraliżuje i co ty niby chcesz zrobić. W tym momencie Karol przeżegnał się włożył mi do buzi hostię i zaczął napełniać mnie kremówkami. Myślałem, że to koniec, krople łez zaczęły płynąć po mojej twarzy. Czy tak mam umrzeć? NI stąd ni zowąd JEB O KURWA JA PIERDOLE. Mój jamnik rzucił się na papieża i wbijając swoje wielgachne kły w jego rękę zaczął się rzucać na lewo i prawo. Papieżowi spadła żydowska mycka mocy (artefakt od żydopotwora). Niestety nie na darmo nosił on imię Jan Paweł. udało mu się zrzucić puszka a następnie kopnął go tak że puszek leżał na ziemi i kwiczał. Wtem otwarły się drzwi "BARTEK CO TO ZA BURDEL" usłyszałem w drzwiach ukazał się mój ojciec. Papieżak wyciągnął pistolet tak jak Nero w devil may cry i zastrzelił ojca. Pierwszy raz tak widziałem by ktoś tak władał desert eagle. Ojciec zsunął się na podłogę a papież uśmiechnął się do mnie i powiedział "teraz nie żyje twój ojciec i co ty nato?" "Nigdy nie lubiłem tego sukinsyna, zjebał mi 18stke" "Na co czekasz zajeb i mnie" "wobec ciebie mam inne plaaaa kurwaaaaaaaaaaaa" O KURWA puszek wykorzystując atencję papieżaka skierowaną na mojego ojca przydział myckę mocy i rzucił się na niego przyczepiając się jego nogi. BRAWO PUSZEK DOPIERDOL TEMU SUKINSYNOWI wrzeszczałem plując kremówkami. Puszek ściągnął papieżaka na sam róg bloku i wyskoczył z nim przez szklane okno. Odzyskałem kontrolę nad własnym ciałem "To koniec pomyślałem" podszedłem do krawędzi okna by zobaczyć dwa martwe ciała. Dziś piszę to ze smutkiem na grobie puszka - prawdziwego jamnika Polaka. Przechodząc nostalgicznie ulicami swojego miasta i patrząc na pomniki Jana Pawła 2 nachodzi mnie myśl, że tylko w Polsce pedofil może zostać bohaterem. Puszek mimo, że byłeś ślepy niejednokrotnie przewyższałeś moich pełnosprawnych kolegów [

  • ].

Nocny atak Pawlacza

Była to zwyczajna, czwartkowa noc.

Siedziałem na nocnej zmianie, przymulałem troche... Wiecie. W końcu wzięło mnie na sranie. Zerwałem się z krzesła i sru do kibla. Siedząc i zatapiając się w tej pięknej chwili usłyszałem nagle krzyk mojej młodszej siostry (6 lat). Dosrałem, podtarłem dupe i zajrzałem do pokoju siostry. Zapaliłem światło i ujrzałem zapłakaną Ole (tak miała na imię). Zauważyłem też że była cała rozebrana i spocona... Zapytałem więc co sie takiego stało. Powiedzała że śnił się jej zły ksiądz i robił jej straszne rzeczy. Po chwili zorientowałem się o co jej chodzi... to znowu Wojtyła. Ubrałem Ole i poszliśmy do mojego pokoju. Uspokoiłem ją pokazując jej śmieszne buźki z komixxów, była zachwycona. W końcu mała poszła spać a ja zadzwoniłem do rodziców (byli na weselu ciotki) powiedzieć co się stało. Telefon nie działał, zauważyłem że kontakt do którego podłączony był telefon był cały umazany kremówkami. W tym momencie zaczęło być bardzo źle. Zaniepokojony szybko poszedłem do sąsiada. Niestety w tym momencie zamarłem ze strachu gdy otworzyła jego 12 córka. "Wykurwiaj do pokoju dziecko, w tym budynku grasuje papież pedofil!". Wystraszona dziewczynka pobiegła obudzić ojca a ja za nią powiadomić o całym zajściu. Gdy otworzyła drzwi mym oczom ukazały się skrępowane zwłoki mężczyzny z kremówką w ustach a nad nim napis na ścianie "wIDZE WAS". Zesrany szybko chwyciłem za leżącą obok lampke i wydarłem się "Chodź tu Wojtyła! Nie boję się ciebie! Dopadłeś już moją siostre i sąsiada ale mnie żywego nie dostaniesz!". W tym momencie ziemia zadrżała a mym oczom ukazał się słynny Janusz Paweł II, najgorszy pedofil XXI wieku. Szatańskie chóry "HABEMUS PAPAM!" połączone z zapachem siarki przyprawiły mnie o dreszcze lecz nie mogłem spękać. Prędko rzuciłem w papieża lampką a on się wyjebał na ziemie i padł trupem. Wróciłem do domu, zjadłem coś i poszedłem spać. Piszę to dopiero teraz bo spałem do 14 xD Uważajcie na papieża bo ostatnio znowu zdarza mu się figlować z dziećmi (i nie tylko!). Mimo iż Wojtyła umarł mam świadomość tego że jeszcze nie raz przyjdzie mi się i mi tak samo i Wam się z nim zmierzyć.

Czuwajcie w swoich piwnicach bo nie znacie dnia ani godziny.

Wyprawa do sklepu

Witajcie.

Może moja opowieść wyda wam się dziwna, jednak pragnę was ostrzec. Na pozór Jan Paweł II to miły, wesoły, zabawny papież, który dokłada wszelkich starań by być jak najlepszym papieżem spośród wszystkich i zaliczyć jak najwięcej pielgrzymek do różnych krajów. Nie dajcie się jednak zwieść tej podłej gnidzie. Pozwólcie, że wam opowiem o tym, co dziś mnie spotkało tego niefortunnego dnia. Oddałbym wiele, by wymazać z pamięci ten nieszczęsny incydent. Bardzo żałuję, że wyszedłem dziś z domu - tylko po gówniany napój za 3 zł.Gdybym nie wyszedł z domu, nie spotkałbym papieża i... nie przytrafiłoby mi się to. Otóz dziś, a raczej wczoraj ze względu na tak późną godzinę, dnia 30 sierpnia 2010 roku o godzinie 19:22 poszedłem do sklepu po napój Zbyszko Trzy Cytryny o smaku limonkowym. Bardzo żałuję, że to zrobiłem. Kiedy wyszedłem z domu miałem przeczucie, że nie zamknąłem zamka. Wróciłem - okazał się, że był zamknięty. W sumie to dziwne, bo na pozór moje wyjście miało trwać 5 minut - niestety tak się nie stało. Kiedy upewniłem się, że drzwi od domu są zamkniętę, postanowiłem udać się do sklepu. To mały, czerwony warzywniak, jednak ekspedientka jest tam bardzo miła. Nie było kolejki, szybko kupiłem napój i postanowiłem wrócić do domu. Niestety, spotkałem jego - Jana Pawła Drugiego. Zdziwiło mnie to, gdyż byłem pewny, że umarł 5 lat temu. Najwyraźniej zmarchywstał, aby czynić zło. To nie był ten sam papież co zwykle. Był.. inny. Wiała od niego złowroga aura, jego oczy były przepełnione nienawiścią, miał czarną sutannę z napisem "Ja tu kurwa rządzę!". Niestety - tak się stało. Zignorowałem papieża, bo jestem ateistą, chciałem udać siędo domu. Nagle poczułem, że coś jest nie tak. Czas... zatrzymał się. Wszyscy ludzie którzy mnie otaczali się zatrzymali. Nie było wiatru. Samochody i wszystko stanęło w miejsu. Mogłem ruszać się tylko ja... i Papież. Nagle Papież stanął przede mną. Po prostu nagle się pojawił. Nie mogłem uwierzyć, jakim cudem się to stało. To nie jest normalne. Papież popatrzył mi w oczy - nie mogłem się ruszać. Sparaliżował mnie. Jedno jest pewne - to nie jest człowiek. Najwyraźniej Karol Wojtyła w piekle otrzymał diabelskie moce i został wysłany na ziemię, by czynić zło. Nie mogłem się ruszyć. Mimo, że miałem świadomość i widziałem co wokół mnie się dzieje, to nie mogłem nic zrobić. Nagle Jan Paweł Drugi zdjął z siebie sutannę - to był bardzo odrażający widok. Na klatce piersiowej miał wytatuowaną bestię, poza tym jak na ten wiek był niesamowicie umięśniony, ponadto całe ciało miał w bliznach. Nagle wszędzie pojawił się ogień. Klątwa zeszła - mogłem się ruszać. Papież przemówił. Spytał się mnie, czy chciałbym kiedyś uprawiać seks z mężczyzną. Odpowiedziałem mu, że brzydze się pedalstwem. Wojtyła to wykorzystal. Stworzył wielkie kajdany i mnie uwięził. Wyczarował kremówkę i wpychał mi ją do ust. Dusiłem się, potem zwymiotowałem, gdyż ta kremówka była niewiarygodnie ohydna. Następnie Papież rozebrał mnie do naga. Czułem wielki wstyd. Chciałym jednak, żeby na tym się skończyło. Papież powiedział, że on tutaj rządzi i on stanowi prawo. Wspomniał mi o tym, że w przeszłości zgwałcił niewiarygodną ilość dzieci i w cale tego nie żałuje. To mnie zszkokowało. Myślałem, że pedofilskie plotki na temat Wojtyły są nieprawdziwe. Po tym wszystkim Karol mnie brutalnie zgwałcił. Włożył mi swojego wielkiego penisa w odbyt, czułem wielki ból, płakałem, chciałem krzyczeć ale uniemożliwiała mi to kremówka. Zresztą i tak wszyscy zatrzymali się w czasie. Chciałem się wydostać, ale nie mogłem. Jedyne co mogłem, to płakać oraz mieć nadzieje, że w końcu przestawie. Po 2-3 minutach wyjął swojego penisa. Miałem ochotę go zabić. Nigdy się tak nie czułem. Przepełniała mnie złość, smutek oraz nienawiść do byłego papieża. Spytał się mnie, czy było mi dobrze. Nie wytrzymałem. Próbując wyrwać się z kajdanek, skręciłem sobie nadgarstek. To było bezskuteczne. Wojtyła miał nade mną przewagę. Powiedział, że jeszcze się spotkamy i że zarezerwował mi krzesło w piekle. Wyczarował mnóstwo kremówek i przysypał mnie nimi. Zdjął mi kajdanki, jednak byłem przysypany kremówkami. Strasznie one śmierdziały, ten smród był nie z tego świata. Kiedy się wydostałem, pobiegłem do domu. Ludzie jednak nadal byli zaczarowani i nie mogli się ruszać. To działało na moją korzyść, bo nikt nie widział co się ze mną stało. Kiedy wróciłem do domu nie mogłem usiąść. Odbyt mnie boli niemiłosiernie. Obłożyłem go lodem i krawawienie ustało, jednak najgorszy jest uraz psychiczny. Będzie mnie prześladował do końca życia. Nigdy nie zapomnę twarzy Karola Wojtyły. Zadzwoniłem na policję, aby zgłosić to przestępstwo, ale powiedzieli mi, żebym nie robił sobie żartów. Wkurzyłem się. Nie dość, że zostałem zgwałcony, to na dodatek nie chcą mi udzielić pomocy. Nie wiem co robić. Boje się, że to się powtórzy. Boje się zasnąć, ze względu na to, że ta scena może mi się śnić. Boje się wyjść z domu, z myślą, że Wojtyła może wrócić. Tak bardzo się boje, że nawet melisa i tabletki uspakajające mi nie pomagają. Cały się trzęsę.

Co mam robić? Błagam, pomóżcie!

Soczek

To był poniedziałek, 20 grudnia 2010.

Wracałem sobie z licbazy, równocześnie nie mogąc się doczekać, aż po 8 godzinach lekcyjnych siądę na /b/. Przechodząc na przeciwko Biedronki (miedzkam w małym zadupiu) zauważyłem dziwny pojazd zaparkowany (na miejscu dla niepełnosprawnych) pod jej budynkiem. Po chwili zorientowałem się, że jest to papamobile. Nie mogłem się nadziwić, skąd wziął się tutaj ten pojazd. Moje rozważania przerwał przeraźliwy krzyk dobiegający z wnętrza tego supermarketu. Bez chwili namysłu pobiegłem tam. Przetarłem oczy ze zdumienia, kiedy zobaczyłem tam Papieża Jana Pawła II zapierdalającego na wózku widłowym, którym z szaleńczym uśmiechem na twarzy rozjeżdzał wszystko co się ruszało. Karol Wojtyła zobaczywszy mnie, wstał z wózka widłowego i oblizał swoje pomarszone usta w sposób niezwykle perwersyjny. Gdy zobaczyłem znaczne uwypuklenie w okolicy jego krocza, wiedziałem co się święci i nie namyślając się długo, zdecydowałem się dać nogę. Niestety, papieżowi towarzyszyły jakieś szatańskie moce, przy pomocy których mnie obezwładnił. Leżąc w bezruchu, oczekiwałem najgorszego. Papa szedł w moim kierunku majestatycznym krokiem, przeraźliwie sapiąc. Już zaciskałem zęby by jakoś znieść ten gwałt, jednak w pewnej chwili odzyskałem władzę nad moim ciałem.

Okazało sie, że Karol Wojtyła wypierdolił się na jakimś rozlanym soczku i zdechł xD Piszę to dopiero teraz, ponieważ nie mogłem dojść do siebie po tym co mnie spotkało.

Opętanie

Była zimna i ciemna styczniowa noc.

Nocowaliśmy wraz z nią w niedużym wiejskim domku, dookoła tylko zaśnieżone pola i las. Trzaski dobiegające z kominka i zapach palonego drewna sosnowego wypełniały cały pokój. Siedzieliśmy na miękkim dywanie ze zszytych owczych skór. Ja przykładny stulejarz, chudy, z lekkim brzuchem, rozczochranymi włosami, do tego ekstremalnie nieśmiały. Ona śliczna jak z bajki, długie złote włosy opływały jej delikatną dziewczęcą twarz, opierały się na filigranowych, kobiecych barkach, kończąc się tuż nad linią piersi. Jędrne cycuszki opięte przez błękitny sweter włożony pod opływającą je jasną, rozpiętą marynarkę. Ciemne granatowe jeansy przylegały do jej ułożonych bokiem do ciała i podkurczonych w kolanach, w niezwykle dziewczęcy sposób nóg, które zwężały się powoli od lini bioder przechodząc do tak delikatnych kostek, których kształt, białe, bawełniane podkolanówki, doskonale podkreślały. Malutkie stopy, splecione ze sobą, i podkulone z zimna chowała za sobą. Rozmawialiśmy. Starałem się jakoś nieukazywać swojego spierdolenia, zabawiałem ją czasami jakimś kiepskim żartem, na który reagowała słodkim uśmiechem. W miarę rozlużniania atmosfery, narastało między nami to dziwne napięcie, widziałem jak z każdym kolejnym słowem starała się zmienjszyć między nami dystans. Kładąc mi rękę na plecach, czy klepiąc po nodze w ramach pochwalenia, za "udany" dowcip. Była już na tyle blisko, że stykaliśmy się nogami. Jej malutkie uda dotykały moich. Badałem sytuacje i pod pretekstem układania się w dogodnej pozycji, ocierałem się o nią. Zauważyła to, nie była mi dłużna i oparła się o moje ramie. Jak na suchoklatesa byłem od niej sporo wiekszy, obijąłem ją ręką zatrzymując dłoń na jej ramieniu, czułem jej ciepło i to małe, delikatne ciałko wtulone w moją klatkę i rękę. Siedzieliśmy tak milcząc, czułem już tą niezręczność, ona prawdopodobnie też bo po chwili przerwała ją zakładając mi na plecy drugą rękę i przytulając się do mnie przodem ciała. Objąłem ją, przy jej smukłej i filigranowej budowie czułem się jak prawdziwy mężczyzna. Dodało mi to pewności siebie i przycisnąłem ją mocniej do siebie, jej głowa oparta była o moj obojczyk, do mojego nosa dochodził zapach subtelnych perfum zmieszany z damskim, łagodnym potem. Przycisnąłem ją jeszcze mocniej, czułem jak zaciska swoje chude rączki na moich plecach odwzajemniając uścisk. Znów siedzieliśmy tak przez chwilę, mój kutacz wariował, miał tyle siły co nigdy. Idąc za ciosem zacząłem powoli masować jej wąskie plecy przechodząc do talii. Nie odzywała się, tylko jeździła kobiecą dłonią, niestrudzoną pracą, po moich żebrach szukając nikłych śladów męskiej sylwetki. Zsunąłem rękę jeszcze niżej, z tali przez, pośladki, kończąc na zewnątrznej stronie uda. Robiłem to jak najdelikatniej umiałem, obchodząc się z nią jak z najbardziej kruchą istotą na świecie, którą nawet najmniejszy podmuch wiatru mógłby przewrócić. Wtuliła swoją głowę jeszcze mocniej między moją szyję a bark, swoją drugą dłoń oparłem po przeciwnej stronie jej plecków i subtelnie przesuwałem ją w kierunku nieduzych piersi. Byłem tak szczęsliwy i podniecony jak nigdy, nie zdarzyło mi się jeszcze zaznać tyle kobiecego ciepła i w ogóle kobiecości w jednej chwili. Nagle, zrobiło mi się ciemno przed oczami, poczułem ostre ukucie w odcinku lędźwiowym. Jakby przez moment czas się zatrzymał. Czułem, że mam otwarte oczy ale nic nie widziałem. Nie miałem czasu na reakcję, poczułem w uchu głośny świst, a przed oczami pojawił mi się nie kto inny jak sam Janusz Pawlacz, we własnej osobie, jego żółta głowa, z szyderczym uśmiechem lewitowała pośród czerni, którą widziałem. Poczułem zimny oddech na swoim karku. Wtem, cały zesztywniałem, przestałem czuć jej ciepło, nic nie czułem, nie mogłem się ruszyć. Papieżak z przed moich oczu odleciał w bok, i wtedy usłyszałem cichy, niewyraźny szept. Jego gryzący oddech wdzierał się w moje ucho wraz ze słowami "Twoja sunia zrobi mi lache w piekle", wypowiedział to tak przeraźliwie zachrypniętym głosem, wręcz nieludzkim. Chciałem mu odpowiedzieć, ale to wszystko trwało dosłownie sekundę, po czym poczułem jak moje ramiona zaciskają się. Nie kontrolowałem tego, zaciskały się bez mojej ingerencji. Moja prawa ręka powędrowała na tył jej głowy przyciskając ją mocniej do mojej klatki. Odzyskałem całkiem wzrok, ale mała, żółta główka Pawlacza nadal lewitowała przedemną ironicznie się usmiechając. Byłem przerażony, serce zaczeło mi walić jak pojebane, a uścisk nie ustępował. Wtulona we mnie istotka zaczeła sie bać i prosiła, zebym nie ściskał tak mocno. Nie mogłem nic powiedzieć, nie mogłem się nawet ruszyć. Mogłem tylko bezradnie obserowawać jak ramiona przyciskają ją coraz mocniej. Zaczeła krzyczeć, ale lewa ręka przycisneła jej głowę na tyle mocno, aby zatkać nos i usta. Wydawała tylko niezrozumiałe przytłumione, desperackie pomruki. Moja koszula zaczynała się robić w miejscu jej ust mokra i ciepła, jej gorący, szybki oddech zatrzymywał się na mojej klatce. W duchu płakałem, bo nie mogłem nic zrobić, a dusiłem właśnie osobę, która prawie pokochałem w kilkanaście minut. Zaczęła mieć drgawki, błagałem w myślach Papieżaka unoszącego się przed kominkiem o puszczenie jej i zabranie mnie, ale ta kurwa niebieska tylko szyderczo się śmiała na tej swojej ochydnej żółtej mordzie. Jej ciało ostatnimi tchami rzucało się w ramach aktu obrony, z całych sił próbowałem ją puścić, ale w tym momencie, wszystko ustało. Jej filigranowe rączki dotąd próbujące mnie odepchnąć opadły , głowa bezwładnie osuneła się, cała sprawiła wrażenie jakby uszło zniej właśnie zycie. Poczułem znów przenikliwe ukucie w lędźwiach, zamroczyło mnie i odpłynąłem. Ocknąłem się kilka godzin później, jej sine i blade ciało leżało nienaturalnie ułożone obok kominka.

Patrzyłem na nią przez chwilę, przyczołgałem się bliżej i opierając głowę na jej zimnej klatce próbowałem poczuć to ciepło i kobiecość które biły od niej wcześniej, nic z tego, była zimna jak lód, zebrałem się w sobie i przez łzy rozpaczy krzyknąłem z całych sił "PAPIEŻAK TY KURWO!".

Makarony różne

JP2 nic nie zrobił dla świata.

Jedyne argumenty na wielkość Wojtyły to to, że jeździł po świecie, uprawiał sporty, jadł kremówki, znał kilka języków i dużo się uśmiechał, czyli był normalnym człowiekiem. Ignorował także skandale pedofilskie dotyczące księży. Omamił was tym swoim uśmieszkiem i ładnymi słowami że uważacie, że był kimś naprawdę wyjątkowym? Wcale nie był, rozpiera was tylko ta wasza polaczkowa duma, że taki chłop ze wsi jak wy wszedł na wysokie stanowisko, że wieśniaki z zadupia Europy potrafią zaistnieć. Łudziliście się, że dzięki niemu też możecie do czegoś w życiu dojść, a tu gówno. Jedyne co dla was miał to uśmiech i ładna przemowa napisana mu przez pomocników, a wy dalej taplacie się w bagnie i bawicie się w wysławianie ordynarnej, niczego nie wartej jednostki jeszcze długo po jej śmierci, zamiast zrobić coś pożytecznego dla świata bez tej chorej pychy z powodu nieistniejących zasług rozkładającego się w grobie kutasa ze wsi. A poza tym to gwałcił dzieci. Przecież wystarczy przeczytać encykliki Jana Pawła II, by przekonać się, że są przepełnione ideologią, nieprawdami, półprawdami itp.itd. A porównania do poprzednich Papieży? Sam pisałem o tym artykuł. I o tym, że kilka miesięcy później autorzy porównań przyznali, że źle przeprowadzili swoje badania, więc wypadły one na korzyść polskiego Papieża. No, ale o tej drugiej informacji już się nie pamięta. Bo Karol Wojtyła, niedoszły członek KC PZPR, wie, w jaki sposób tworzyć manipulować uczuciami tłumów tworząc "markę", której nie wolno tknąć. Moim zdaniem pontyfikat polskiego Papieża to jedna z najbardziej szkodliwych rzeczy jakie przytrafiły się Kościołowi Katolickiemu. Doprowadził bowiem do powstania pseudowiary, która, dzięki kultowemu statusowi "Papieża ze wschodu", staje się prawdą objawioną.

A tłumy lubią prawdy objawione, nawet, jeśli z prawdą mają one tyle wspólnego, co PiS z liberalizmem.
Będę to powtarzał aż do bólu, a diabły w czarnych sutannach niech sobie plują jadem i tupią bezsilnie kopytami.

Jednym z głównych zarzutów, który obciąża pontyfikat Karola Wojtyły, to zatajanie pedofilstwa duchownych. JP2 oraz długoletni szef Kongregacji Nauki i Wiary, kard. Ratzinger wymagali bezwzględnego respektowania postanowień dwóch dokumentów. Pierwszy z nich, to tajna instrukcja autorstwa kard. Alfreda Ottavianiego "Instructio De Modo Procedendi In Causis Sollicitationis", podpisana w 1962 roku przez papieża Jana XXIII, zakazująca ujawniania przypadków pedofilii pod groźbą klątwy dla ujawniających i nakazującą skłanianie ofiar do milczenia też pod groźbą klątwy(źródłem przecieku poza Kościół katolicki jest katolicki ksiądz Thomas Doyle, który treść opracowania wraz z wytycznymi ujawnił w 2003 roku). JP2 bezwzględnie wymagał od swoich podwładnych respektowania tego aktu. Okres pontyfikatu JP2, to seria zatajania pedofilstwa duchownych. Ten problem był jedną z głównych przyczyn tego, że społeczeństwa takich krajów jak Francja czy Irlandia wyraźnie odeszły od religii.

We Francji skala zjawiska jest taka, że na pedofila mówi się zwyczajowo "proboszcz".
Drugi dokument - "Crimen sollicitationis", także wydany w 1962 r.

W myśl litery opracowania należy niezwłocznie otoczyć opieką księdza, oskarżonego o seksualne wykorzystywanie małoletniego i przenoszenie go z parafii do parafii. Skandal seksualny musi być opanowany i pójść w zapomnienie. Buntownicy i osoby, które do niego doprowadziły, zneutralizowani i ukarani. Skutkiem tego, zaszczuta rodzina ofiary musi opuścić miejscowość, w której mieszka, albowiem za sprawą agitacji z ambony, jest ona przedmiotem ostracyzmu ze strony wspólnoty lokalnej. Ze względu na to, że obowiązuje on wszystkich biskupów katolickich na całym świecie - postępowanie Kurii diecezjalnych w stosunku do wydarzeń seksualnego wykorzystywania dzieci przez księży jest podobne i to właśnie sprowokowało prowadzących śledztwa do przekonania, że muszą istnieć jakieś wspólne ustalenia dotyczące tego problemu. Dalsze dochodzenia przyniosły ujawnienie się osób które udostępniły pisaną po łacinie kopię tego dokumentu.

Uważa się, że dochodzenie państwowej komisji w sprawie masowego wykorzystywania seksualnego małoletnich w Irlandii, doprowadziło do odkrycia kompromitującego Kościół tajnego dokumentu.
W 2001 roku kardynał Ratzinger wysłał do wszystkich biskupów list, w którym upewniał ich, że sprawy pedofilii i molestowania w kościele mogę być rozpatrywane "za zamkniętymi drzwiami" i wszystkie dowody mają być tajne przez 10 lat od momentu osiągnięcia przez ofiarę pełnoletności - co powoduje przedawnienie sprawy i uniemożliwia wyciągnięcie konsekwencji finansowych wobec kościoła.

Z tego powodu w 2005 roku prawnicy Benedykta XVI musieli prosić o wystawienie mu listu żelaznego przed jego wizytą w USA, gdyż w Teksasie był oskarżony o utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości. Rzeczniczka Watykanu nie chciała odnieść się do tego dokumentu. Stwierdziła tylko, że "to wewnętrzny dokument Watykanu, więc nie będziemy go komentować". Problem jest poważny. Według zamówionego i sfinansowanego przez amerykańskich biskupów raportu John Jay College na temat molestowania nieletnich w Kościele Katolickim z około 94607 księży w USA pomiędzy 1950 a 2002, o wykorzystywanie nieletnich było oskarżonych 4127, czyli mniej więcej 4,3%. Odszkodowania dla ofiar sięgnęły już 2 mld dolarów! W 2003 roku grupa adwokatów przygotowała nawet projekt uznania Kościoła katolickiego za organizację działającą jak struktury mafijne i jego delegalizację.

Niestety, na projekcie się skończyło!
20 maja 2009 roku opinią publiczną wstrząsnął Raport Rayana, obrazujący skalę przestępstw seksualnych duchownych na nieletnich w Irlandii.

Prace komisji sędziego Seana Ryana trwały dziesięć lat. W tym czasie przeanalizowano dokumenty i przesłuchano świadków na temat około 250 instytucji wychowawczych, prowadzonych przez kościół katolicki. W liczącym 2600 stron raporcie komisja, opierając się na poznanych materiałach, dotyczących 30 tysięcy dzieci, które przewinęły się przez szkoły i przytułki kościelne, zarzuca członkom tych instytucji nie tylko molestowanie i terror psychiczny, ale także zbiorowe gwałty, bicie i sadystyczne znęcanie się nad swymi podopiecznymi. Szczegóły zeznań wielu świadków są tak wstrząsające, że można by pomyśleć, iż dotyczą hitlerowskich zbrodni na Żydach. W ślad za tym skojarzeniem zresztą prasa irlandzka ukuła określenie "irlandzki holocaust". Parzenie wodą i ogniem, biczowanie i kopanie, wielokrotne gwałty, zmuszanie do niewolniczej pracy, wielogodzinne klęczenie to tylko niektóre z metod wychowawczych, stosowanych przez księży i siostry zakonne wobec wychowanków.

Na archiwalnych filmach, wyświetlanych w telewizji, nie zarejestrowano oczywiście tego procederu, ale widać na nich kilkuletnie dzieci, tak przestraszone i zdyscyplinowane, że nie sposób nie zadać sobie pytania o przyczyny takiego stanu.