Jacek Jaworek kompromituje polską policję od 1384 dni
On zostaje kim chce i kiedy chce.
Jednego dnia jest kierowcą autobusu wiozącego cię na defeki, a innego jest kasjerką, która prosi cię o bycie winnym grosika. Kiedy musisz skorzystać z toalety na dworcu to od niego się dowiadujesz którędy do kibla, a jak jesteś na miejscu to on ci mówi, że automat wpuszczający się zepsuł i musisz zapłacić babci klozetowej, którą również jest on. Jest facetem, któremu po północy sprzedajesz hot doga w żabce, ochroniarzem, który kazał ci założyć maseczkę w sklepie, wykładowcą, który nie chce ci zaliczyć projektu i pędzlakiem, który chodzi z twoim obiektem westchnień. To jest właśnie on, jak kameleon, gianni nie zna dnia ani godziny gdy nadejdzie zbłąkane ostrze. Potem Jaworek zniknie wśród szarego tłumu dnia codziennego, zostawiając po sobie tylko ciało kolejnej ofiary.
Anoni (praca zbiorowa)
Jacek Jaworek (iBag, iSack, jack mebag) - facet, który 10 lipca 2021 roku zastrzelił swojego brata, jego żonę oraz syna, a potem skutecznie spierdolił, kompromitując tym samym całą polską policję już od ponad roku. Jakiś czas po całym zdarzeniu zaczął ktoś go forsować fredami typu "nadal nie znaleźli go i nie znajdą", przez co anoni zaczęli bacznie obserwować jak ponad 50-letni typ dziadkuje bagiety logując się na profile w internecie, a nawet zamawiając sobie rzeczy na stary adres xD Obecnie dostał nawet czerwoną notę w Interpolu. Podobno nie żyje.
Oczywiście robienie żartów z jaworka, jak i ocety z nim zostały wyniesione do normictwa, co jest nieco żałosne zwracając uwagę na fakt, że szczyt medialnej paniki związanej z Bestią z Borowców przypadł na sierpień 2021, czyli prawie 1,5 roku przed pierwszymi pozaczanowymi memami to tzw. efekt cenzopapy