Wojenki chanów: Różnice pomiędzy wersjami

Z ChanWiki
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
imported>Sługa szatana
imported>Anonimasowski
 
Linia 8: Linia 8:


== Kwestia rakowa ==
== Kwestia rakowa ==
{{ObrazekNowy|l=https://files.catbox.moe/1eg775.png|float=right|t=tematy rajdownika}}
Od dłuższego czasu jakiś rak próbuje wyforsować wojenkę pomiędzy wilnem a kara zakładając na obydwu czanach fredy nawołujące do wzajemnych rajdów. Można to poznać po tym ze rak posługuje się niemal identycznym słownictwem i identyczną argumentacja kiedy zostaje skonfrontowany, samociotując w swoich nitkach pisząc niemal identyczne posty albo nawołujące do kontynuowania rajdu albo szkalujące każdego kto zadaje niewygodne pytania. Podobny rak był widziany wcześniej w gierkowych, nieskutecznie usiłując napuścić na siebie anonów grających w różne gierki typu [[Minecraft|klocuchy]] czy [[MTA z Anonami|mta]]. Podejrzenie pada na raka z zablokowanego na karabinie [[/4/]], który od zamknięcia tej deski usiłuje smrodzić wszędzie. W tym przypadku ilość nowociot w tym napływów z szamba daje się podpuścić do wojenek, rajdując się wzajemnie, licząc na ten słynny rajd anonów o którym czytali m.in na tej wiki a nigdy takowego nie widzieli (co innego gdy trafia się okazja wystalkowania czy zezlewowania jakiegoś normika - wtedy mamy ciszę i niechktosiowanie połączone ze strachem przed bagietami i wbijaniem na gołą klatę. przypadeg?). Fredy są zakładane zazwyczaj godzina po sobie, potem bumpowane gdy fred jest bliski spadnięcia. jako linię obrony rak przyjmuje że anon albo się zesrał, albo jest wydumanym rakiem, napływem z kara/wilna lub ostatecznie wymienia jakieś zasłyszane zaszłości miedzy dwoma czanami, nie znając dokładnie ich wątku, mimo tego używając mętnej, ogólnikowej wersji do usprawiedliwienia swojego rajdu. Częstym powodem jest też nowokurestwość raka, którego obecność nitek których nie lubi (np: chińskich bajek które ostatnio trzymają się w tylko 1 nitce nie racząc na inne) wywołuje posokę z dupy albowiem krawężnik to dla napływu czarna magia. Ostatnio była tez próba użycia fredów małpkowych jako argumentu do zrzucenia karabinu, co jest raczej czystą domeną raka i normickiego napływu, dla którego obecność gore jest nieakceptowalna (stąd też skuteczność gore w odfiltrowywaniu napływu). Nawet z całą ścianą argumentów, wygląda to na krucjatę jednego raczka, a antyczna formuła "nie twoja prywatna kurwo" powinna nadal przyświecać, zwłaszcza ze strony szambowych nowokurew które tak bardzo chcą zamienić karabin w drugie 4szambo, bo przecież maksyma "not your personal army" napłynęła właśnie stamtąd, przed ich (napływu) narodzeniem.
Od dłuższego czasu jakiś rak próbuje wyforsować wojenkę pomiędzy wilnem a kara zakładając na obydwu czanach fredy nawołujące do wzajemnych rajdów. Można to poznać po tym ze rak posługuje się niemal identycznym słownictwem i identyczną argumentacja kiedy zostaje skonfrontowany, samociotując w swoich nitkach pisząc niemal identyczne posty albo nawołujące do kontynuowania rajdu albo szkalujące każdego kto zadaje niewygodne pytania. Podobny rak był widziany wcześniej w gierkowych, nieskutecznie usiłując napuścić na siebie anonów grających w różne gierki typu [[Minecraft|klocuchy]] czy [[MTA z Anonami|mta]]. Podejrzenie pada na raka z zablokowanego na karabinie [[/4/]], który od zamknięcia tej deski usiłuje smrodzić wszędzie. W tym przypadku ilość nowociot w tym napływów z szamba daje się podpuścić do wojenek, rajdując się wzajemnie, licząc na ten słynny rajd anonów o którym czytali m.in na tej wiki a nigdy takowego nie widzieli (co innego gdy trafia się okazja wystalkowania czy zezlewowania jakiegoś normika - wtedy mamy ciszę i niechktosiowanie połączone ze strachem przed bagietami i wbijaniem na gołą klatę. przypadeg?). Fredy są zakładane zazwyczaj godzina po sobie, potem bumpowane gdy fred jest bliski spadnięcia. jako linię obrony rak przyjmuje że anon albo się zesrał, albo jest wydumanym rakiem, napływem z kara/wilna lub ostatecznie wymienia jakieś zasłyszane zaszłości miedzy dwoma czanami, nie znając dokładnie ich wątku, mimo tego używając mętnej, ogólnikowej wersji do usprawiedliwienia swojego rajdu. Częstym powodem jest też nowokurestwość raka, którego obecność nitek których nie lubi (np: chińskich bajek które ostatnio trzymają się w tylko 1 nitce nie racząc na inne) wywołuje posokę z dupy albowiem krawężnik to dla napływu czarna magia. Ostatnio była tez próba użycia fredów małpkowych jako argumentu do zrzucenia karabinu, co jest raczej czystą domeną raka i normickiego napływu, dla którego obecność gore jest nieakceptowalna (stąd też skuteczność gore w odfiltrowywaniu napływu). Nawet z całą ścianą argumentów, wygląda to na krucjatę jednego raczka, a antyczna formuła "nie twoja prywatna kurwo" powinna nadal przyświecać, zwłaszcza ze strony szambowych nowokurew które tak bardzo chcą zamienić karabin w drugie 4szambo, bo przecież maksyma "not your personal army" napłynęła właśnie stamtąd, przed ich (napływu) narodzeniem.
Na wilnie zaś zakłada tematy i pisze posty typu:
* Ale chujnia, jeszcze tu siedzicie? zapraszamy na karaczan/ziemniaka
* Ale martwo, wracam na karaczan
* Te rajdy to pewnie sponsoruje ziemniaczan
* Chodźcie dosolić karaczan
I tak dalej. To że robi jedna osoba można poznać po tym, że ciągle używa kilku tych samych relatywnych do tych tematów (patrz obrazek)


{{Kategoria|Akcje i raidy}}
{{Kategoria|Akcje i raidy}}
{{Kategoria|Rak}}
{{Kategoria|Rak}}

Aktualna wersja na dzień 11:17, 1 gru 2023

Wojenki chanów - rak, sranie do własnego gniazda, atomizacja wspólnoty anońskiej. Tradycja największego polskiego szona gdy powstanie jakikolwiek inny na którym jest więcej niż jeden post na pontyfikat, bo tego no, konkurencję trzeba niszczyć c'nie hehe, a później bubu łełe czemu nie mamy ładnych rzeczy. Nieraz jednak niszczenie for obrazkowych jest obowiązkiem obywatelskim w przypadku gdy ktoś założy zraczały do szpiku kości nibyczan (sagachan, przegryw.pl).

Koronnym przykładem jest tutaj moderacja polskiego forczana przypierdalająca autobany za pisanie o innych czanach (spamfiltry: wilchan, vilno, wilszon, wolnewilno, wolne wilno, wolnewilno.tk, wileński, lena, sischan, ziemniachan), a tymczasem prowadząca wieloletnią współprace z jednym z topowych zagrożeń i wrogiem czanów no ale przecież kto by się przejmował chodzeniem na impreski z kurwitą i jej koleżankami typu gaicka inb4 tabletka, pewien klub niedaleko poli to protip, chociaż wątpie czy aktualny, nic więcej nie powiem dodam tylko że pluje na was moderacyjne psy.

Zanim jednak dwa największe wtedy imageboardy zaczęły owocną współpracę i wymianę moderacji jak studentów erazmusa (patrz Oktawia Bajera), vichan też stanowił obiekt nieustających ataków ze strony kara, poszło nie tylko o powstanie nowego martwego z potencjałem bycia żywym, także o użycie nazwy szona, którą anoni ciepło wspominają, do nazwania czegoś innego niż ich jedyny słuszny kurwidół. Zaczęło się od gównopostów, potem poszły raidy, aż w końcu vichuj poczuł że najlepiej zerwać z tradycją anonów i zaprosił kwejkowiczów i uczuciopizdy, skoro i tak ma być rajdowany przez kara. Pośrednio więc wojenka rozpętana przez moderacyjne kurwy z kara przyczyniła się do tego, ze vichuj stał się tym, czym został ostatecznie. Wylęgarnią smrodu i raka. Anony, lepiej tego nie róbcie.

Chanowy separatyzm jest też oddolnie forsowany na wilchanie przez min. jedną osobę. Tam na osoby śmiące zaglądać na inne fora obrazkowe (szczególnie na kara) mówi się crosschaners.

Kwestia rakowa

Od dłuższego czasu jakiś rak próbuje wyforsować wojenkę pomiędzy wilnem a kara zakładając na obydwu czanach fredy nawołujące do wzajemnych rajdów. Można to poznać po tym ze rak posługuje się niemal identycznym słownictwem i identyczną argumentacja kiedy zostaje skonfrontowany, samociotując w swoich nitkach pisząc niemal identyczne posty albo nawołujące do kontynuowania rajdu albo szkalujące każdego kto zadaje niewygodne pytania. Podobny rak był widziany wcześniej w gierkowych, nieskutecznie usiłując napuścić na siebie anonów grających w różne gierki typu klocuchy czy mta. Podejrzenie pada na raka z zablokowanego na karabinie /4/, który od zamknięcia tej deski usiłuje smrodzić wszędzie. W tym przypadku ilość nowociot w tym napływów z szamba daje się podpuścić do wojenek, rajdując się wzajemnie, licząc na ten słynny rajd anonów o którym czytali m.in na tej wiki a nigdy takowego nie widzieli (co innego gdy trafia się okazja wystalkowania czy zezlewowania jakiegoś normika - wtedy mamy ciszę i niechktosiowanie połączone ze strachem przed bagietami i wbijaniem na gołą klatę. przypadeg?). Fredy są zakładane zazwyczaj godzina po sobie, potem bumpowane gdy fred jest bliski spadnięcia. jako linię obrony rak przyjmuje że anon albo się zesrał, albo jest wydumanym rakiem, napływem z kara/wilna lub ostatecznie wymienia jakieś zasłyszane zaszłości miedzy dwoma czanami, nie znając dokładnie ich wątku, mimo tego używając mętnej, ogólnikowej wersji do usprawiedliwienia swojego rajdu. Częstym powodem jest też nowokurestwość raka, którego obecność nitek których nie lubi (np: chińskich bajek które ostatnio trzymają się w tylko 1 nitce nie racząc na inne) wywołuje posokę z dupy albowiem krawężnik to dla napływu czarna magia. Ostatnio była tez próba użycia fredów małpkowych jako argumentu do zrzucenia karabinu, co jest raczej czystą domeną raka i normickiego napływu, dla którego obecność gore jest nieakceptowalna (stąd też skuteczność gore w odfiltrowywaniu napływu). Nawet z całą ścianą argumentów, wygląda to na krucjatę jednego raczka, a antyczna formuła "nie twoja prywatna kurwo" powinna nadal przyświecać, zwłaszcza ze strony szambowych nowokurew które tak bardzo chcą zamienić karabin w drugie 4szambo, bo przecież maksyma "not your personal army" napłynęła właśnie stamtąd, przed ich (napływu) narodzeniem.

Na wilnie zaś zakłada tematy i pisze posty typu:

  • Ale chujnia, jeszcze tu siedzicie? zapraszamy na karaczan/ziemniaka
  • Ale martwo, wracam na karaczan
  • Te rajdy to pewnie sponsoruje ziemniaczan
  • Chodźcie dosolić karaczan

I tak dalej. To że robi jedna osoba można poznać po tym, że ciągle używa kilku tych samych relatywnych do tych tematów (patrz obrazek)