Prawdziwi ojcowie pragną swoich córeczek

Z ChanWiki
Wersja z dnia 06:51, 10 kwi 2018 autorstwa 2a01:114f:855:b800:41d6:28a5:28fb:d1f7 (dyskusja) (Anulowanie wersji 7988 autora 223.131.114.131 (dyskusja))
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Prawdziwi ojcowie pragną swoich córeczek to kolejna udana akcja anonów, mająca na celu trollowanie matek-polek i patogówna. Idea jest prosta - jeden z anonów wrzuca na Facebookową stronę o tym tytule tzw. "hard candy" znalezione na innych czanach, czyli zdjęcia przedstawiające roznegliżowane dzieci w prowokujących pozach. Nie są to jeszcze placki, jednak to, oraz tytuł strony, wystarczyły do wygenerowania potężnych pokładów bólu dupy polactwa. Jak zwykle, zaczęło się grożenie polizją, ale jak powszechnie wiadomo policja nie może nic zrobić. Pierwsza edycja akcji została zablokowana po dość krótkim czasie istnienia, jednak po kilku tygodniach powstała kolejna. Tym razem autor posunął się do wrzucania na stronę borderline-plackowatych zdjęć dzieci bóldupiących mamusiek wziętych prosto z ich własnych profilów. Na czanach w roku pańskim 2015 dla nikogo zaskoczeniem nie było to, że za całym tym wszystkim jak zwykle stał znany vlogger Tomasz Terka. Druga edycja skończyła sie na tym że OP zaczął płakać że nikt mu nie pomaga po czym wyzwał wszystkich dookoła od raków i wykurwił na vichuja. Nieprawda, na vichuju jeszcze inba trwała, dopóki te moralkurwy nie osrały dup to, że znowu Terka jest wrabiany, że go zbagietyzują (postujcie najlepsze xD), bohatyrnie itd. Potem mode przeniósł na tajny i nitka zdechła.

Ciekawostka: policja jednak mogła coś zrobić, ponieważ w jednym z pedotematów admin "Prawdziwych ojców" opisywał, że policja nagle zrobiła mu wlot i zabrała komputer. Nie robiła jednak gruntownego przeszukania, więc został mu laptop zakryty gazetą xD Nie znajdą u niego ciepłych placków bo ten akurat anon nie był papieżem, ale pewnie doczepią się każdego jednego nielicencjowanego oprogramowania jak na przykład WinRAR po wersji testowej.

Ciekawostka2: Tu op. To najprawdziwsza prawda, że bagiety były i zrobiły na odpierdol przeszukanie. Potem jeszcze te seby i karyny nie potrafiły doliczyć się sprzętu i sporządzić protokołów, bo cały czas brakowało na każdym etapie postępowania albo dysków twardych (lub było ich za dużo xD) albo komputerów i trzeba było pisać odwołania. Poszedłem na jedno przesłuchanie w roli świadka, moi starzy też. Oczywiście nie przyznałem się do niczego(pomimo, ze świadek to przesłuchanie wyglądało jak dla podejrzanego). Gadka na przesłuchaniu trochę męcząca, bo karyna próbowała w różny głupi sposób mnie podejść. Po miesiącu od przesłuchania sprawa umorzona przez prokuratora. Najgorsze to czekanie ponad pół roku na to aż biegły przejrzy wszystkie 20 komputerów i multum nośników danych. O nielegalne oprogramowanie itd. się nie przypierdalali ( to zależy jakie zadanie dostanie biegły informatyk, u mnie szukanie pornografii dziecięcej i nic poza tym). Jedyna odczuwalna negatywna rzecz to stres starych. Co ciekawe stary na przesłuchaniu dowiedział się, że zgłoszenie przyszło z Wodzisławia Śląskiego, a nie tak jak wcześniej podejrzewałem od łowcy pedofili. Kto stoi za zgłoszeniem łatwo się domyślić xD

Galeria

NK